Miałam plan. I to taki z gatunku tych żelaznych, których za żadną cenę nie chciałam zmieniać, że w tym roku żadnych podsumowań, przemyśleń ani postanowień pourodzinowych nie będzie. Ale jak to bywa z żelaznymi postanowieniami – zmieniają się, mimo wszystko ;) Zrobiłam je w głowie, więc już się ich nie odzrobi.
W zeszłym tygodniu miałam urodziny, w tym imieniny. Jestem najbardziej lipcowym dzieckiem jak tylko się da.
O ile z reguły nie robię zestawień i bilansów o tyle to pourodzinowe zrobiło się jakoś samo. Musi być, że to starość ;)
Mam to do siebie, że wolę skupiać się na tych dobrych rzeczach. Nawet jak czasem coś jest do kitu, to nie ma sensu się nad tym użalać, rozgrzebywać i babrać kilometrach mułu. Stąd też będzie w pełni optymistycznie.
Co fajnego zdarzyło się w tym roku? Cała masa rzeczy! Przypłynęło wiele dobra, z bloga i z poza bloga. Bilans jest zdecydowanie bardzo pozytywny.
- jestem zdrowa
- oboje jesteśmy zdrowi
- wyszłam za mąż (i wcale nie “zaraz wracam”)
- skończyłam studia i zagraniczną część mojej edukacji
- blog znalazł się w Rankingu najbardziej wpływowych blogerów 2015 u JasonHunt jako nadzieja blogosfery
- jako jedyny bloger-jogin z Polski reprezentowałam nasz kraj w Projekcie Joga dla Zalando (tu jogini z całej Europy)
- odwiedziłam wiele fajnych miejsc
- wypiłam hektolitry przepysznej kawy i herbaty
- zjadłam masę przepysznych rzeczy produkcji własnej i cudzej
- mam swoja pierwszą książkę – Książka kucharska „Minimeal” w pdf do pobrania
- spotkałam niesamowicie dobrych i życzliwych mi ludzi, zawodowo i prywatnie
- ilość przeprowadzek: 0, co jest dla mnie nie do pomyślenia, zdarzało mi się zmieniać miejsca zamieszkania 4 razy do roku (i to nie tylko mieszkania czy miasta, ale nawet kraje)
- po całkowitym przejściu na freelance, nauczyłam się skutecznie zarządzać czasem i tworzyć listy zadań
- udało mi się dużo osiągnąć w kwestii organizacji czasu
- odkryłam magię makijażu i chętnie rozwinę się nieco w tym kierunku
- udało mi się napisać wszystkie 52 kroki Maratonu Minimalisty
- nauczyłam się odróżniać akceptację siebie od pracy nad sobą
- stworzyłam sobie swoje codzienne rytuały, które sprawiają, że nawet fatalny dzień da się jakoś znieść
- udało mi się zrobić nietypową sesję jogi w wyjątkowych okolicznościach przyrody
- nauczyłam się pytać o zdanie i prosić o radę wtedy, kiedy tego potrzebuję i jednocześnie świadomie wybierać to, co dla mnie najlepsze
- stworzyłam kilka cykli blogowych, które nie tylko mi ale i Wam weszły w krew (naprawdę jestem cała w skowronkach gdy ktoś dopytuje, czy w tym miesiącu będzie nowa tapeta na pulpit :) tak, będzie – link na końcu wpisu)
Pisałam Wam całkiem niedawno, że o wiele łatwiej jest mi trzymać się postanowień i planów gdy je gdzieś zapiszę. Dlatego zapisuję.
Co planuję i postanawiam?
- skupienie się na rozwoju w kierunku jogowym, jako pierwsze na listę wskakują wrześniowe warsztaty z Kino MacGregor w Kopenhadze
- ilość przeprowadzek: 2 w tym 1 na pewno już za kilka dni
- poświęcenie większej uwagi rozwojowi firmy
- doszkalanie i rozwój w kierunku grafiki i fotografii
- rozpoczęcie nowego cyklu na blogu (osoby zapisane do newslettera zostaną wtajemnniczone i zaangażowane już za kilka dni)
- urozmaicenie diety i tworzenie inspirujących foodbooków na Snapie (jeśli więc Was tam jeszcze nie ma, to bądźcie;))
- dłuższe wakacje (nie w czasie wakacyjno-urlopowym, ale gdzieś w okresie jesień-zima)
- stworzenie newslettera w nowej, ciekawszej odsłonie – dlatego też zachęcam do zapisania się
- poświęcenie większej uwagi kanałowi na YouTube
Na koniec mogę dodać jeszcze, że to był dobry rok. Naprawdę bogaty w doświadczenia, wrażenia i inne fajności. Przede mną kolejny, nie tylko dobry – co do tego nie mam wątpliwości, ale jeszcze lepszy :)
I pamiętajcie o jednym: bądźcie szczęśliwi. Teraz a nie jutro. Wszystko inne prędzej czy później jakoś samo przyjdzie. A o wewnętrzne szczęście, trzeba zadbać samemu.
Życie jest teraz a nie wczoraj ani jutro. Reszta jest zagadką, jest nieistotna i co ważne – może jej wcale nie być. “Teraz” jest i naprawdę nie można tego spieprzyć. Bo drugiego “teraz” już na pewno nie będzie.
Obiecany link do tapety na pulpit i telefon z kalendarzem na sierpień >>> TUTAJ <<<
Przy okazji – jeśli planujecie jakiekolwiek zmiany czy udoskonalenia w życiu – teksty które mogą okazać się pomocne:
- Przestań szukać wymówek. 10 typowych przykładów.
- Co możemy osiągnąć, poświęcając 5 minut dziennie?
- Jak znaleźć motywację do zmian?
Robicie czasem tego typu podsumowania i postanowienia?
Jeśli nie, to może warto spróbować?
A jeśli tak, podzielcie się co jest na Waszej liście, co udało się już zrealizować i do czego wciąż dążycie :)
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj: