Kolejne miesięczne podsumowanie. Już ostatnie w tym roku ;)
Wszystkie zdjęcie pochodzą z mojego Instagrama, gdzie bardzo serdecznie Was zapraszam.
Chciałabym.
W sumie to chyba nie ma takiej rzeczy, której posiadanie czy osiągnięcie było dla mnie teraz celem nadrzędnym. Ale jeśli już mowa o “chceniu” to na pewno chciałabym żeby noworoczne plany poszły po mojej myśli. Przynajmniej mniej więcej, bo zawsze zostawiam sobie ogrooooooooomny margines na zmiany.
Jestem wdzięczna za.
Jestem wdzięczna za cały ten rok. Nie zawsze było jak w bajce, ale na pewno oceniam go pozytywnie. Dużo się nauczyłam. Odwiedziłam wiele wspaniałych miejsc, poznałam masę szalenie interesujących ludzi.
Z zupełnym spokojem i satysfakcją mogę zamknąć ten rudział i zacząć następny. Miejmy nadzieję jeszcze lepszy :)
Pracuję nad.
Pracuję nad planem na nowy rok. Będzie trochę nowości zarówno na blogu jak i poza blogiem.
O wszystkim dowiecie się w odpowiednim czasie, bo wciąż należę do osób, które nie lubią zapeszać.
Cieszę się.
Cieszę się z tego że dzień zaczyna się wydłużać.
Poza tym cieszy mnie fakt, że udało nam się nakręcić filmik zupełnie inny niż jogowy. Tym którzy nie widzieli – serdecznie polecam. Nie zapomnijcie rzecz jasna docenić mężczyznowego kunsztu montażowego.
Cieszę się również z tego, że grudzień mimo tego, iż wiele się działo, był całkiem spokojny. Obyło się bez niepotrzebnego zabiegania i zdenerwowania.
Oglądam.
Film był… OK.
Moim faworytem i tak pozostanie cześć pierwsza, ale Bridget nigdy za wiele.
Wybór mężczyznowy. Zapowiadało się super, fajny klimat, postacie, kolory. Poza tym grał w nim Tom Hiddleston, więc trzeba obejrzeć ;) Pod koniec zabrakło w historii większego sensu i było trochę drastycznie, ale tragedii nie było.
Czytam.
Gniazdo – Cynthia D’Aprix Sweeney
Książka mocno reklamowana, ma przepiękną okładkę, ale nie należy do porywających. W sensie – nie jest jakaś wybitnie zła, ale na pewno nie należy do tych, które zapadają w pamięć.
Historia kręci się wokół amerykańskiej rodziny i osób stających jej na drodze. Każdy z nich ma mniejsze lub większe problemy finansowe, dlatego jak na zbawienie czeka na środki z funduszu powierniczego, założonego przez nieżyjącego ojca. Na nieszczęście zaczynają wydawać te pieniądze, zanim fizycznie je dostaną, co nie przynosi im niczego dobrego.
Codzienne rytuały. Jak pracują wielkie umysły – Mason Currey
Czytana z zupełnej ciekawości. Interesowało mnie życie codzienne artystów i wielkich twórców. Na tę chwilę stwierdzam, że książka zupełnie przypadkiem stała się najlepszym podręcznikiem motywacyjnym. Pewnie dlatego, że nim nie jest.
Autor książki włożył naprawdę dużo pracy w analizę wszystkich tych biografii i zrobił dobrą robotę. Czego mi zabrakło, to krótkie notki wprowadzające, które mogłyby się pojawiać przy każdej postaci. Tak żeby wiedzieć o nich coś więcej niż pisarz, malarz, polityk.
Fajnym pomysłem byłoby również zestawienie, które w graficzny sposób pokazywałoby godziny snu, pracy czy innych aktywności poszczególnych postaci.
Mimo wszystko – książka naprawdę warta uwagi.
Wszystko zależy od przyimka – Bralczyk, Miodek, Markowski
Popularnonaukowa książka o języku polskim, a czyta się ją lepiej niż niejedną powieść.
Szalenie ciekawy i interesujący zapis rozmowy trzech mistrzów naszego języka.
Polecam fanom naszego języka ojczystego, ale nie tylko. Jak wiecie, jestem dziewczyną politechniki, a czytałam z ogromną przyjemnością i zaciekawieniem.
Zwiedzam.
Duńskie morze.
Mimo iż wcześniej zrobiliśmy już sezonowe pożegnanie, dobra pogoda sprawiła, że w grudniu wybraliśmy się tam raz jeszcze.
Warszawa.
W grudniu mieliśmy również okazję spędzić wspaniały weekend w Warszawie. Nie ukrywam, że po tym całym duńskim slow life, stolica była co najmniej przytłaczająca ;) ale i to ma swój klimat.
Lublin i Kazimierz Dolny.
Czyli wycieczka na sam koniec miesiąca udało się nam jeszcze na chwilę wstąpić do Lublina i Kazimierza Dolnego. Dla nas to była pierwsza wizyta w tych stronach, ale już wiem czym wszyscy tak się zakochują. Obiecuję sobie, że wrócimy tu na wiosnę ;)
Do pobrania.
W tym miesiącu na blogu pojawiły się aż 3 różne wersje kalendarzy na 2017. Jest miesięczny z motywującymi cytatami, cały rok na jednym arkuszu i darmowy planer.
Śmiało można się częstować ;)
Darmowy planer na 2017.
Kalendarz – cały rok na 1 arkuszu.
Kalendarz z motywującymi cytatami na każdy miesiąc.
Do poczytania.
Ciekawsze wpisy, jakie ukazały się na blogu, a które mogły Wam gdzieś w międzyczasie umknąć.
- Hygge, czyli wspaniały sposób na sprzedawanie szczęścia.
- Joga w domu – jak zacząć i o czym pamiętać?
- Wegańskie menu na cały dzień – czyli co jem w ciągu dnia.
- Jesteś najważniejsza. Odpocznij.
Tapeta z kalendarzem na styczeń do pobrania.
W myśl zasady – nowy rok, nowa Ty, tapety mają zupełnie inną szatę graficzną. Mam nadzieję, że się spodobają.
Nadal dostępne w wersji na pulpit i na telefon – w tej kwestii nic się nie zmieniło.
A co ciekawego Ciebie spotkało w grudniu?
I co planujesz w nadchodzącym miesiącu? :)
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:
I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku
Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.