“Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” – Wisława Szymborska

Warto czytać książki, czyli nie wszystko na akord to kolejny, piąty już, krok rocznego wyzwania minimalisty. Jeśli przeraża Was samo słowo maraton, warto sprawdzić o co chodzi tutajOkazuje się, że wcale nie będziemy biegać :)

   warto czytać książki

Pamiętacie kampanię społeczną „Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka”? Jeśli nie to jak zawsze odsyłam do google. Moim zdaniem był to bardzo ciekawy i zarazem odważny pomysł, żeby promować czytanie, wykorzystując do tego seks. Nie bez kozery mówi się, że dupa wszystko sprzeda. Dlatego warto czytać książki, chociażby z tak przyziemnych, łóżkowych pobudek ;)

Pomału można już zgadywać, jakie wyzwanie czeka nas w nadchodzącym tygodniu. Dokładnie tak jak myślisz, zadaniem będzie wygospodarowanie odrobiny czasu CODZIENNIE na czytanie książek.

Piękna majowa pogoda aż krzyczy do nas, abyśmy wyszli do parku i poczytali książkę. Można też pójść do ogrodu. Albo chociażby wyturlać się na balkon. Byleby nie zapomnieć o książce.

Już słyszę w głowie głosy krzyczące “łatwo ci mówić, skoro lubisz czytać, nie jest to dla ciebie żadnym wyzwaniem!”. Owszem lubię, wcale się z tym nie kryję. Jak mówił Umberto Eco:

“Kto czyta książki ten żyje podwójnie”

dlaczego więc miałabym odmówić sobie tej przyjemności ;)

dlaczego warto czytać

Doskonale jednak zdaję sobie sprawę, że w świecie opanowanym przez Facebooka, youtube’a i telewizję, w rzeczywistości pełnej naglących terminów, wszechobecnej wielozadaniowości i miliona spraw do załatwienia na wczoraj, ciężko jest znaleźć czas na czytanie. A szkoda. To naprawdę bardzo smutne, gdy dorosłych, dojrzałych ludzi trzeba przekonywać do czytania. Mimo wszystko bawią mnie wszelkie artykuły s serii “10 powodów dla których warto czytać książki”. Powodów jest zapewne miliony, można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że czytanie samo w sobie jest bezcenną wartością, więc takie zestawienia kojarzą mi się z najzwyklejszym w świecie przekupstwem.

Warto to inwestować na giełdzie, pod warunkiem oczywiście, że ma się jako takie pojęcie o tym co się robi. A czytanie książek jest po prostu przyjemne. I interesujące. I jeszcze raz przyjemne ;)

Nie raz spotkałam się z mamrotaniem, że owszem czytanie jest fajne, ale nie mam czasu. Powiem tak, czasu mamy wszyscy tyle samo, jednak to jak go sobie zagospodarujesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. I Twoich priorytetów.

dlaczego warto czytać ksiażki

Jak się za to zabrać?


 1. Znajdź coś ciekawego.

Książka jest jak partner, ciężko wytrzymać, jeśli jest nudna jak flaki z olejem.

Stojąc przed wyborem książki, zdecyduj się na pozycję, którą od dawna chciałeś/aś przeczytać. Czytaj o rzeczach, które naprawdę Cię interesują. Nawet jeśli jest to książka poruszająca tematykę robienia na drutach z użyciem psiego włosia (tak, naprawdę taka istnieje) na pewno wciągnie Cię bardziej, niż polecany przez wszystkich megahit, który w nawet najmniejszym stopniu nie dotyczy Twoich pasji.

Sądzę, że nie skłamię, jeśli powiem, że wiele osób zostało skutecznie zniechęconych do czytania za sprawą lektur szkolnych. O ironio. Jednak ciężko się dziwić, niejeden uczeń poza narzuconym kanonem literatury, nie sięga już po nic innego, przez co słowo książka kojarzy mu się tylko z “Krzyżakami” czy “Potopem” (z góry przepraszam Sienkiewicza). Owszem, klasyk. Ale to wcale nie znaczy, że musi nam się podobać i że z radości będziemy chcieli pochłonąć całość w jedną noc.

2. Znajdź czas na czytanie każdego dnia. 

Nie czytamy głównie dlatego, że nie mamy czasu. A przynajmniej wydaje nam się, że go nie mamy. Zwykle jesteśmy kosmicznie zapracowani, bierzemy sobie na barki zbyt dużo obowiązków. Poza tym fejsbuk to też obowiązek – pamiętaj o tym, gdy po raz kolejny zaczniesz się zastanawiać, gdzie podział się Twój dzień. Nie przeczę, w internecie można znaleźć naprawdę mnóstwo wartościowych rzeczy do przeczytania. Jednak znacznie więcej pierdół.

Jeśli naprawdę jesteś super ważnym i ekstremalnie zajętym człowiekiem wygospodaruj dziennie chociażby 10 minut. Jak już zaczniesz, nawet nie zauważysz kiedy czas spędzony z książką zacznie się wydłużać.

warto czytać

3. To nie obowiązek.

Nie traktuj czytania jako obowiązku, który musisz codziennie odbębnić. To nie o to chodzi. Takie podejście niestety do niczego dobrego nas nie zaprowadzi. Raz jeszcze: czytaj to co Cię interesuje, śmieszy, intryguje i tylko dlatego, że chcesz to robić.

4. Nie rób nic więcej, tylko czytaj.

Przypuszczalnie w ciągu całego dnia masz wielozadaniowości aż nadto. Wykorzystaj więc ten czas, by spędzić go sam na sam z książką. Jeśli już koniecznie musisz robić coś jeszcze, popijaj sobie herbatę. Lub kawę. Jedzenia nie polecam i to wcale nie tylko ze względu na możliwość upalcowania całej książki czekoladą ;)

5. I tyle.

Naprawdę już nic więcej nie trzeba. Po prostu delektuj się czytaniem i daj się ponieść magii :)

więcej czytać

Kwestia ilości przeczytanych przez Ciebie w ten sposób książek jest sprawą wtórną. Moim zdaniem zupełnie nie chodzi o to, by czytać na akord, że im więcej tym lepiej. Dlatego też nie przemawia do mnie akcja Przeczytam 52 książki w 2015 roku. Ok, wszystko fajnie, pytanie brzmi: jakie książki przeczytasz? Bo oczywiście, jeśli szarpniesz się na “Janko Muzykanta” czy “Kamizelkę” to faktycznie wróżę sukces.

Mamy tu do czynienia z jednym z tych momentów, w których rozmiar faktycznie ma znaczenie. Nie wszystko da się połknąć jednym tchem stojąc w kolejce na poczcie. Wiele książek wymaga skupienia i pozwólmy im na to, by faktycznie skradły całą naszą uwagę. Nie dzielę w tym momencie książek na lepsze i gorsze. Na mniej i bardziej prestiżowe, na te “ą ę” i te dla czytelniczego plebsu. Nie. Każda książka jest na tyle dobra, na ile Ty potrafisz czerpać satysfakcję z jej czytania.

Każdy kontakt z książką i nawet krótki czas poświęcony na lekturę, są same w sobie wartościowe. Nie raz poruszałam już tematykę życia na akord, jedzenia na stojąco, czy uprawiania relacji międzyludzkich w biegu, gdzieś pomiędzy jednym a drugim palącym terminem. Dlatego dajmy sobie tę chwilę wytchnienia każdego dnia, chwilę w której możemy bezkarnie wyłożyć się na kanapie i wyłączyć świat dookoła. Nawet jeśli miałoby to być tylko 10 minut. Warto, serio.

 “Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje już głowy, nie mówiąc oczywiście o wyobraźni i fantazji” – Billie Joe

 


Wszystkie pozostałe kroki Maratonu Minimalisty znajdziesz tutaj :)


Źródło zdjęć: piktografiki.com

 

 

 Chcesz mieć więcej czasu na przyswojenie sobie nowego nawyku - zapisz się do newslettera. Tekst w formacie .pdf, wraz z dodatkowymi poradami, znajdzie się w Twojej skrzynce już w piątkowy wieczór :)

Jeżeli spodobał Ci się wpis i chcesz pozostać na bieżąco ze wszystkimi nowościami:


 

 

No more articles
Close