Kilka ostatnich dni wypełniła mi… podróż w czasie. Postanowiłam zrobić na Instagramie relację dotyczącą tego, jak zaczęła się moja przygoda z jogą. Okazała się na tyle wybitna, że wciągnęła Was niczym Klan, więc zdecydowałam się kontynuować. Tym samym przemierzałam odmęty insta w poszukiwaniu starych zdjęć. I nie będę ukrywać, że bardzo poruszającą stała się dla mnie ta podróż.
Dodałam ją do wyróżnionych i wciąż kontynuuję, bo aktualnie jesteśmy jakoś w roku 2020.
Tak że nie po raz pierwszy napisze tutaj – to ogromny plus insta, że daje przestrzeń właśnie na taki pamiętniczek. Doceniam to zwłaszcza z perspektywy osoby, która będąc w lutym w Indiach straciła wszystkie dane i większość starych zdjęć. Z niektórych okresów ostały się więc tylko te instagramowe. Dziękuję i za to!
Jak się czuję…
W zeszłym miesiącu pisałam tutaj: Czuję się bardzo usatysfakcjonowana wewnętrznie. I jest to na tyle piękne i trafne, że zostawiam to sobie również na ten miesiąc.
Powoli domykam prowadzenie Kursu W KOBIECYM KRĘGU – przed nami ostatnie spotkanie w niedzielę. I była to naprawdę wspaniała podróż. Mam nadzieję, że i Wy czujecie to samo. Wypłynęłyśmy daleko poza to, co planowałam, ale widocznie tak właśnie być miało.
Co robię…
Mentalnie jestem w niedzielnym spotkaniu Kursu. Bo jeszcze TYLE mam Wam do przekazania!
Wewnętrznie trochę już odpoczywam. Zbieram energię.
Za tydzień rozpoczynam prowadzenie kolejnej, szóstej już, edycji mojego Kursu Nauczycielskiego Jogi. Miejsca skończyły się już jakiś czas temu…
Dlatego w odpowiedzi na wiele Waszych wiadomości z zapytaniami o kolejny termin, uruchomiłam zapisy na edycję siódmą, wiosenno-letnią. I mamy już na pokładzie kilka osób!
Szczegóły Kursu Nauczycielskiego Jogi >>>
Poniżej kilka migaweczek z poprzedniej edycji. Było bajecznie!
Szczegóły Kursu Nauczycielskiego Jogi >>>
Uruchomiłam również zapisy na Kurs Nauczycielski 300 h.
Szok, szok, szok, bo chodziłam nad tym kilka miesięcy.
Kurs Nauczycielski Jogi
Akredytacja Yoga Alliance RYT 300
Kurs Yoga Alliance RYT 300 h nie jest kursem nastawionym na spektakularne akrobacje i pogłębione zakresy ruchu. Raczej na podróż do wewnątrz, na zwrócenie się w stronę aspektów bardziej subtelnych.
Daje on możliwość nie tylko pogłębienia swojej wiedzy, ale przede wszystkim jeszcze większego osadzenia się we własnej praktyce.
Kurs Nauczycielski Jogi RYT 300 jest dla każdego. W domyśle jednak dedykowany jest osobom posiadającym dyplom Yoga Alliance RYT 200, niezależnie od tego, w jakim jest stylu czy linii – jestem zdecydowaną zwolenniczką podejścia interdyscyplinarnego, o czym poczytasz więcej na stronie Kursu.
Kurs 300 h >>>
Pracuję nad…
Aktualnie dopinam sobie różne sprawy: ostatnie spotkanie w Kursie W KRĘGU, szkielet Kursu Nauczycielskiego, pakowanie do Indii – bo ruszamy już kilka dni po Kursie.
Cieszę się na te Indie jak na Święta! A może nawet bardziej ;) Wspaniale będzie wrócić do Delhi & Kerali po tylu latach. I kto wie, gdzie nas jeszcze poniesie.
Jedziemy trochę sami a potem od 1. grudnia łączymy się z grupą. Miejsca na ten wyjazd rozeszły się błyskawicznie. Za co szalenie Wam dziękuję! Myślę też o jakiejś kolejnej edycji…
Zostawiam Wam też wciąż aktywny link, który pozwala dołączyć do mojej Szkoły Jogi w Domu za złotówkę.
Dołączam za ZŁOTÓWKĘ >>>
Co znajdziesz w Szkole Jogi w Domu?
Dołączając do naszej społeczności, natychmiast zyskujesz dostęp do wszystkich materiałów opublikowanych dotychczas na platformie. Masz go tak długo, jak długo trwa Twoja subskrypcja (możesz wyobrazić to sobie tak, jakby to był taki jogowy Netflix, gdzie możesz dowolnie wybierać, co zobaczysz :)).
Przed Tobą mnóstwo możliwości poznawania teorii, jak i wdrażania w życie praktyki. W Szkole Jogi w Domu dostępnych jest ponad 500 lekcji i wykładów z obszarów jogi, medytacji, jogi nidry i relaksacji, a dodatkowych materiałów i kolejnych porcji wiedzy wciąż przybywa!
Newsletter z inspiracją i planem praktyki na kolejny tydzień wysyłam w każdą sobotę, regularnie spotykamy się na żywo podczas webinarów.
Dołączam za ZŁOTÓWKĘ >>>
Jestem wdzięczna za…
Za październik, który wcale nie ustępował wrześniowi! Za to co było szybkie i pełne wrażeń jak i za to co spokojne i powolne. Za kolejny Kurs Medytacji, który rozpoczęłam i który znów porządkuje dużo w mojej głowie. Za Wasze zaufanie dotyczące Kursu Nauczycielskiego i za to, że grupa tak prędko wypełniła się po brzegi.
Czytam…
I tu znowu moje łupy biblioteczne.
Dom Holendrów autorstwa Ann Patchett to poruszająca, wielowymiarowa opowieść o rodzinie, miłości, stracie i sile wspomnień. Wyróżnia się na pewno tym, że jest książką o matce, która znika z dziecięcego życia.
Historia koncentruje się na Dannym i jego siostrze Maeve, którzy dorastają w tytułowym Domu Holendrów – pięknej, pełnej przepychu posiadłości w Filadelfii. Po nagłej i brutalnej utracie tego domu, która zmienia całe ich życie, rodzeństwo zmuszone jest zmierzyć się z przeszłością, a Dom Holendrów staje się symbolem zarówno ich utraconego dzieciństwa, jak i ciężaru rodzinnych traum.
Dalej Służące do wszystkiego – poruszająca książka, która wciąga w świat przedwojennej Polski, ukazując losy kobiet zatrudnianych jako służące. Autorka z wielką dbałością o szczegóły odsłania realia życia służących – od nieludzkich warunków pracy po brak jakiejkolwiek ochrony prawnej.
Reportaż jest nie tylko rzetelną rekonstrukcją historyczną, ale także głębokim studium społecznym, które zmusza do refleksji nad kwestiami nierówności i niesprawiedliwości. Daje świadectwo zapomnianym kobietom i przypomina o mrocznej stronie historii, o której często się milczy.
Na deser W Dolinie Muminków – której chyba nie muszę nikomu przedstawiać – czytana malusińskiej przed snem.
Oglądam…
W październiku miałam okazję obejrzeć kilka interesujących produkcji, sama aż jestem w szoku nad ich ilością.
Pierwsza to serial Clickbait. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, ostrzegam: to pełen napięcia thriller, który zmusi Was do przemyślenia, jak głęboko internet wpływa na nasze życie.
Serial opowiada historię Nika Brewera, kochającego męża, ojca i brata, który nagle staje się ofiarą w przerażającej sytuacji. W internecie pojawia się nagranie, na którym Nik, ciężko pobity, trzyma tabliczkę z napisem: “Przy 5 milionach wyświetleń umrę”. To nagranie szybko zdobywa wiralową popularność, a rodzina Nika, zrozpaczona i pełna strachu, rozpoczyna desperackie poszukiwania, by go odnaleźć, zanim będzie za późno.
Każdy odcinek przedstawia perspektywę innej postaci, co nadaje historii niezwykle intrygujący charakter. Z każdą chwilą widz zaczyna rozumieć, że nic nie jest takie, jak się wydaje.
Moim zdaniem serial warty jest uwagi.
Kolejna rzecz to film Strefa interesów to jedna z tych produkcji, które na długo zapadają w pamięć, niekoniecznie przez widowiskowość, ale raczej przez subtelność.
Film pokazuje życie komendanta obozu Auschwitz, Rudolfa Hössa, i jego rodziny, która mieszka tuż za murem obozu. To, co szczególnie szokuje, to spokojne, sielankowe życie tej rodziny, które toczy się w cieniu miejsca niewyobrażalnego cierpienia.
Pokazane jest codzienne życie rodziny Hössów – uśmiechy dzieci, spokojne popołudnia w ogrodzie, prozaiczne obowiązki domowe. Jednocześnie w tle słychać odgłosy obozu: strzały, krzyki, dźwięki pociągów. Kontrast pomiędzy beztroską codziennością a horrorami, które rozgrywają się tuż za murem, wywołuje w widzu uczucie nieustannego napięcia i dyskomfortu.
Nie jest to film łatwy do oglądania, ale moim zdaniem warty zobaczenia i zatrzymania się.
Ostatnie to Trzy billboardy za Ebbing, Missouri. To opowieść pełna surowych emocji, czarnego humoru i niezapomnianych postaci, która nieustannie balansuje na krawędzi dramatu i czarnej komedii.
Historia skupia się na Mildred Hayes (grana fenomenalnie przez Frances McDormand), kobiecie w żałobie, która zmaga się z bólem po brutalnym morderstwie swojej córki. Po miesiącach bez postępów w śledztwie Mildred decyduje się na desperacki krok – wynajmuje trzy wielkie billboardy na obrzeżach swojego rodzinnego miasta Ebbing, aby otwarcie oskarżyć lokalną policję o zaniedbanie. Na billboardach pojawiają się odważne hasła, które szybko stają się przyczyną konfliktu między Mildred a szefem policji.
To mocna, chwytająca za serce opowieść, warta zobaczenia.
Zwiedzam…
Październik był głównie domowy, parkowy, spacerowy, kawkowy…
Jesieni droga, nasycam się Tobą!
Tapety z kalendarzem na listopad do pobrania
I tu do wyboru są aż 3 wersje:
- las
- jesienne płatki
- kalendarz księżycowy
Pobierz tapetę na listopad >>>
Każda z nich jest też oczywiście w wersji na pulpit i telefon.
Pobierz tapetę na listopad >>>
Kalendarze księżycowe
Jak co roku mam dla Was również papierowe wersje Kalendarzy Księżycowych. Grafiki wybrane przez Was w głosowaniu :)
Do Kalendarzy Księżycowych >>>
Gotowy do druku kalendarz
Dopełnieniem tapet jest kalendarz do druku – zawsze z tym samym motto na dany miesiąc co tapeta.
Pobierz kalendarz na 2024 >>>
Szkoła Jogi online
w Twoim domu
Chcę poczytać więcej >>>
Co otrzymasz?
- Wysoką jakość domowej praktyki jogi w każdym wymiarze.
- Dostęp do unikalnych materiałów niedostępnych nigdzie indziej w sieci.
- Kameralną atmosferę w obliczu wzajemnego wsparcia wyjątkowej społeczności
Dołącz do nas >>>
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj: