Przed nami upalne dni pełne słońca, dlatego dziś: ajurweda na upały – jak się ochłodzić i zdrowo zadbać o organizm?
Ajurweda – co to jest i dlaczego?
Ajurweda to prastara nauka o życiu i o tym, jak to życie przeżyć w zdrowiu. Uznaje się ją za siostrę jogi. Jeśli na słowo “ajurweda” żaden dzwonek Ci w głowie nie dzwoni, to odsyłam Cię do wpisu, w którym wyjaśniam podstawy >>>
Ogień w nierównowadze
Ajurweda zakłada, że wszystko i wszyscy składa się z 5 żywiołów. O żywiołach w ajurwedzie napisałam cały osobny wpis >>>
To co na zewnątrz, ma bezpośredni wpływ na to co wewnątrz. Podniesiony (letni) ogień na ziemi, to również ogień w nas samych. Ogień, jak każdy żywioł, z założenia jest fajny, przydatny i nieszkodliwy. Gorzej jednak, gdy jest podniesiony.
Nadmiar Pitty może objawiać się m. in. jako drażliwość, niepokój, nerwowość, skłonność do gniewu i wybuchów, nadkwasota, nudności, niestrawność, infekcje, gorączki, stany zapalne, czy podrażnienia skóry.
Jeśli więc zauważasz któryś z tych objawów u siebie – dobrze jest popracować właśnie nad balansowaniem ognia.
Ajurweda na ochłodę
Zgodnie z tym, czego uczy nas ajurweda, nie powinno się wzmacniać żywiołów, które aktualnie są w przyrodzie. W Polsce lato jest czasem ognia właśnie i podnoszenie go w tym czasie przynosi więcej szkody niż korzyści.
Zgodnie z ajurwedą, lato powinno mieć dietę chłodzącą i łagodzącą. Organizm broniąc się przed upałem redukuje ogień trawienny, by ograniczyć produkcję wewnętrznego ciepła. Skutkiem tego jest spowolnienie przemiany materii.
Dlatego istotne jest to, by nie działać wbrew ciału i tego ognia niepotrzebnie nie pobudzać, tylko wspierać organizm w ochładzaniu.
I tutaj ważna jest z jednej strony dieta, czyli unikanie gorących, ostrych i kwaśnych potraw.
A z drugiej… styl życia. W końcu greckie siga-siga nie wzięło się znikąd. Południowcy po prostu dobrze wiedzą, co robią.
Siga-siga to grecka sztuka życia, z której każdy może czerpać garściami. Ważne jest, aby cieszyć się chwilą, celebrować małe przyjemności, zwolnić – bo w Grecji życie należy smakować.
I tego właśnie warto teraz szukać.
Ajurweda na upały – co jeść?
Mimo iż lato kojarzy się z ogniem, więc pośrednio też z trawieniem, prawda jest taka, że lato ten ogień trawienny osłabia. Jak pisałam wyżej – organizm broni się przed przegrzaniem i po prostu przygasza to ognisko.
A my, będąc tego świadomi, nie powinniśmy mu w tym przeszkadzać, bo wie, co robi. Ajurweda na upały zaleca, by nasze jedzenie było teraz lekkie, mokre i słodkie. Czyli coś co już na tym etapie brzmi przede wszystkim jak owoce.
Natura jest najmądrzejszą matką na świecie i dobrze wie, co robi, zsyłając nam właśnie teraz całe naręcza plonów. Owoców, warzyw i zbóż możemy jeść teraz ile dusza zapragnie. Przy czym warzyw z owocami staramy się nie łączyć, bo mają inny czas trawienia.
Jedzmy to, na co jest sezon. Czyli cytrusy lepiej jest zostawić na zimę, a teraz sięgać po to co na drzewie. Lub już pod drzewem.
Truskawki, jagody, morele, brzoskwinie, jabłka, gruszki, arbuzy – to jest taka melodia lata. Warzywa i owoce dobrze jest jeść teraz na surowo. A jeśli już na ciepło, to lepiej ugotować na parze niż smażyć.
Ajurweda na upały, poza owocami, zaleca również nabiał (ale też nie do przesady!) oraz ryż i kasze.
Wskazany jest teraz sok z aloesu (i znów, południowcy to mają życie) a także woda kokosowa. ALE! Ja zawsze jestem gorącą zwolenniczką korzystania z tego, co natura dała nam TUTAJ a nie gdzieś daleko na południu – nasze polskie jabłka mają taką samą piękną właściwość balansującą pitta, jak wspomniane już kokosy czy aloesy.
Czyli wcale nie trzeba szukać daleko ani wydawać dużo. To co dla nas najlepsze jest zwykle na wyciągnięcie ręki.
Lato ma również szereg rzeczy, których należy w kuchni unikać. Są to ostre przyprawy, słone jedzenie, gorące potrawy czy kiszonki. Dobrze jest ograniczyć również czosnek i cebulę, bo mają właściwości rozgrzewające. Warto również ograniczyć teraz mięso.
Ajurweda na ochłodę a… alkohol i inne używki
Lato dla niektórych brzmi jak grill i zimne piwko. I ja absolutnie nikomu nie mówię, jak ma żyć, bo wszystko jest dla ludzi. – tego się trzymajmy.
Zachowanie balansu jest ważne w każdą stronę – ze zbyt zdrowym podejściem do siebie i świata też można przesadzić.
Wracając więc do kwestii ucztowania: mięso, jak już pisałam, dobre jest teraz ograniczać. Tłuste, gorące i ostre też – to zaczyna brzmieć trochę jak kiełbasa i karkówka ;)
A co z alkoholem?
Ajurweda zaleca, by latem ograniczać spożycie alkoholu, ponieważ on również ma właściwości podnoszenia poziomu pitta.
To samo tyczy się kawy i czarnej herbaty – również lepiej jest ich teraz unikać.
Przyda się za to picie dużej ilości wody i świeżych soków owocowych.
Ajurweda na upały a sposób jedzenia
Lato ma to do siebie, że często jesteśmy gdzieś w rozjazdach. Jemy sporo fast-foodów czy smażonek w barach przy plaży. I tutaj również – dobrze jest z tym nie przesadzić.
Wiadomo, na wczasach nie każdy ma ochotę gotować, ale zamiast kolejnej porcji frytek skąpanych w tłuszczu, lepiej sięgnąć po owoce i warzywa. Nasz wewnętrzny ogień będzie nam za to stokrotnie wdzięczny. Pozbędziemy się też problemów gastrycznych.
Dziś widziałam reklamę: Biegunka nie jest YOLO… gdy łapie cię na molo. Tak że tak, problemy z żołądkiem zdarzają się również na urlopie. Żeby nie powiedzieć, że…. bardzo lubią się tam zdarzać.
Ajurweda na ochłodę – aktywność fizyczna
Dieta na lato to jedno, drugie to aktywność fizyczna i ogólny styl życia.
Czyli siga-siga jak najbardziej :)
Ajurweda na upały to również wskazówki dotyczące aktywności fizycznej. Dobrze jest odpuścić sobie hardcorowe cardio. Lepiej postawić na relaksację, spokojną jogę, powolne spacery i pływanie.
Ćwiczenia rozgrzewające (jeśli czujesz, że bardzo chcesz) jedynie wczesnym rankiem i wieczorem, czyli przed i po zachodzie słońca.
Dobrze jest korzystać teraz z dobrodziejstw oleju kokosowego – i tutaj tak samo jak we wszystkim w ajurwedzie, ten olej też ma swój właściwy czas. A olej kokosowy właśnie teraz ma swój czas świetności, ponieważ dzięki temperaturze występuje w stanie płynnym. Wskazany jest więc do do masaży, olejowania włosów i płukania ust (polecam bardzo zwłaszcza to ostatnie!).
A poza tym – pamiętaj o uziemianiu, więcej o tym, co nam daje, poczytasz na blogu >>>
Żywioły w ajurwedzie
O żywiołach w ajurwedzie napisałam cały osobny wpis >>> Warto przeczytać, by wiedzieć, z czym pracować i który żywioł wymaga u Ciebie największej uwagi.
Z żywiołami pracujemy w mojej autorskiej Holistycznej Szkole Jogi w Twoim domu. Dołączać możesz w dowolnej chwili, wszystkie praktyki pozostają na platformie na zawsze.
Sprawdź szczegóły szkoły online >>>
Więcej na temat ajurwedy piszę również w JOGAnizerze czyli moim autorskim planerze dla joginek. JOGAnizer jest bez dat, więc możesz zacząć go używać w dowolnym momencie.
Zobacz JOGAnizer >>>
Szkoła Jogi online
w Twoim domu
Chcę poczytać więcej >>>
Co otrzymasz?
- Wysoką jakość domowej praktyki jogi w każdym wymiarze.
- Dostęp do unikalnych materiałów niedostępnych nigdzie indziej w sieci.
- Kameralną atmosferę w obliczu wzajemnego wsparcia wyjątkowej społeczności
Dołącz do nas >>>
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj: