Wpadł mi ostatnio do głowy nowy pomysł na serię wpisów. Z tą serią, to może nie tak od razu i nie na pewno – wszystko zależy od tego, jak zostanie przyjęty ten post.

Otóż, przypomniało mi się, jak swego czasu robiłam sobie z małym wyprzedzeniem kalendarz na kolejny miesiąc. Przez co każdy miał, oprócz oczywiście tradycyjnych dat, taką listę intencji rzeczy, którą w danym miesiącu chcę zrobić, przeżyć czy poczuć. Do tego dochodził moodboard z odpowiednio dobranych zdjęć.

Taki trochę bullet journal jak jeszcze to nie było modne ;) Nieco więcej na ten temat pisałam w mojej książce.

Postanowiłam wrócić do tego nawyku, jednak tym razem w wersji wirtualnej. Choć, patrząc na to, że dziś dzień majówkowo wolny – niewykluczone, że zrobię to również tak manualnie i zupełnie offline.

Maj to taki najfajniejszy miesiąc w roku. Najbardziej zielony i najmocniej przepełniony energią. Wszystko wokoło budzi się do życia, więc czemu by do tego budzenia się nie dołączyć?

Co fajnego zrobić w maju?

Na pewno nie siedzieć i nie patrzeć, jak życie przecieka nam między palcami. Poniżej stworzyłam swoją listę 12 rzeczy, które, moim zdaniem, warto w maju zrobić.

1. Czytać książki w plenerze

Lubię czytać i romantycznie wychodzę z założenia, że każda pora roku ma swoją czytelniczą oprawę. Zimą była to kanapa, koc i kakao. W maju śmiało możemy wyjść z książką w plener.

Wiosna nad morzem jest jeszcze trochę chłodna, więc pewnie kilka dni trzeba będzie jeszcze poczekać na takie plenerowe czytanie. Zwłaszcza, że w grę wchodzi jedynie plaża – nie mamy balkonu. Ale na pewno nie odmówię sobie tej przyjemności. Mało jest rzeczy bardziej przyjemnych niż czytanie na plaży.

Sięgnij po książkę, którą od dawna chcesz przeczytać. Weź koc, zrób sobie lemoniadę i znajdź kawałek wolnej, zielonej (lub piaszczystej) przestrzeni dla siebie.

2. Zrobić piknik jak z filmu

Pikniki to jedna z tych rzeczy, które lubię najbardziej na świecie. Przy czym nie zawsze potrzebuję całego tego anturażu – kosza, talerzy, dwunastu potraw. Zwykle wystarcza koc, coś do picia w termosie i nawet zwykłe kanapki. Cokolwiek by to nie było, na świeżym powietrzu smakuje po prostu lepiej.

Żaden wyczyn. Wystarczy wrzucić kilka rzeczy do torby czy kosza na rowerze i ruszyć do pobliskiego parku. Albo chociażby wypić kawę na balkonie. W najgorszym wypadku siedząc na parapecie czy stojąc w oknie ;)

Marzy mi się zakup takiego koszyka z dwoma klapkami, jak z filmu. Być może kiedyś to zrobię. Choć generalnie wiadomo, że życie nie zawsze wygląda jak w filmie. A przynajmniej moje wygląda zwykle jak na gifie poniżej.

3. Urządzić grill obiadowy

My już pierwszy grill majowy mamy za sobą. Choć jak teraz tak myślę, to był to jeszcze grill kwietniowy… nieważne ;)

Jeśli tylko macie podwórko lub miejsce do grillowania, nie wahajcie się. W najprostszej bezmięsnej wersji – wystarczy nabić kilka pokrojonych w kostkę warzyw na patyk i mamy błyskawiczne szaszłyki. Ser lub tofu również się sprawdzi.

4. Wykorzystać nowalijki i rzucić okiem na talerz

Wiosna i maj to czas, kiedy nasza dieta może być zdecydowanie bardziej urozmaicona. W sklepach i na bazarkach znaleźć można szparagi, rzodkiewki, sałaty i natki. Do tego oczywiście kiełki, najlepiej te z własnego parapetu. Niedługo powinien pojawić się również wyczekiwany przeze mnie rabarbar.

Warto rozejrzeć się za prostymi przepisami i urozmaicić to, co ląduje na naszym talerzu.

5. Koncerty, festiwale, juwenalia

Maj to również czas koncertów na świeżym powietrzu. Zwłaszcza tych juwenaliowych – podczas tego studenckiego święta zdarzają się naprawdę dobre występy i to zupełnie za darmo. Dlatego warto rzucić okiem kto, gdzie i kiedy gra. O ile oczywiście lubicie takie klimaty.

My w zeszłym roku byliśmy na juwenaliach w Warszawie, a konkretnie na koncercie Taco Hemingwaya. A w tym? Pora rzucić okiem na to, co będzie działo się w Trójmieście.

6. Dać sobie trochę ruchu

Maj ma to do siebie, że chce nam się zdecydowanie więcej. Wykorzystajmy to!

Jak głosił Wojciech Oczko, nadworny lekarz królów polskich:

Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu.

Daj sobie przestrzeń na aktywność fizyczną. Najlepiej taką w plenerze. Jazda na rowerze i szybki spacer to również wspaniała sprawa. Jeśli nie najwspanialsza, bo taka niewymagająca, przez co nie generuje wymówek.

A my w maju widzimy się na warsztatach w aż 4 różnych miastach, więc jeśli macie ochotę na odrobinę zdrowego ruchu i wyciszenia, to zapraszam.

Tu znajdziesz wszystkie szczegóły >>>

7. Wsiąść na rower

Nie mam roweru. Nie miałam przez cały ostatni rok. Ostatnio na rowerze jeździłam w Danii.

Mówiłam sobie, że w tym roku na pewno kupię, jednak patrząc na to, że obecnie wszystko mam w zasięgu wycieczki pieszej, to nie jest to towar pierwszej potrzeby. Niemniej jednak, jeśli masz rower, to ciesz się – bo jak widzisz nie wszyscy mają ;) Wyprowadź go z piwnicy i używaj zamiast samochodu czy tramwaju.

8. Zrobić wypad za miasto

Wycieczki nie muszą być długie i dalekie. Mogą być krótkie i bliskie. Dobre połączenie to rower + piknik. Ale pociąg czy samochód wcale nie gorsze. Zwłaszcza jeśli uda Ci się namówić na taki wypad bliskich czy znajomych.

My na takiej zasadzie odwiedziliśmy ostatnio Hel i Gdańsk. I znów do mnie dociera, że to jeszcze był kwiecień… to co polecacie na krótką wycieczkę w okolicach Gdyni? ;)

9. Nosić więcej sukienek

Nieśmiało zrobiłam sobie już przegląd garderoby. Nieśmiało, bo gdy zrobiłam to w zeszłym roku, to nagle upał zamienił się w mróz ;)

Schowałam grubaśne swetry, wyjęłam zwiewne sukienki. I mam takie postanowienie, by tych drugich na co dzień nosić jak najwięcej.

10. Blendować ile się da

Maj to również dobry czas na wprowadzenie do jadłospisu koktajli lub smoothies. Najlepiej takich z dodatkiem zieleniny (jarmuż, szpinak, sałata). To wspaniała porcja zdrowej i pysznej energii.

I ja tu sobie przypominam, że obiecywałam sobie pić codziennie szklankę soku pomarańczowego. Obietnice obietnicami, a życie życiem. Daleko mi do ideału, nie myślcie sobie ;)

11. Zaplanować dzień mamy

Dzień mamy jest w maju i wierzę, że to nie jest przypadek. Piękne święto w najpiękniejszym miesiącu w roku. Może warto z wyprzedzeniem pomyśleć o prezencie? Albo zrobić coś samodzielnie?

Lub jeszcze lepiej – zamiast prezentu, zorganizować wspólne wyjście i spędzić miło czas?

Gotowe do druku kartki na dzień mamy, również takie do kolorowania, możecie znaleźć tutaj >>>

12. Dmuchawce, latawce, wiatr… czyli robić bukiety i wianki

Maj nade wszystko kojarzy mi się z bzem i magnolią. To właśnie teraz jest ten czas, by zachwycać się odradzającą się zielenią. Możesz włożyć pachnący bukiet do wazonu, możesz zachwycić się płatkami opadającymi z drzew podczas spaceru.

Mam wrażenie, że jak byłam mała, moim głównym zajęciem było wyplatanie wianków. Robiłam to na potęgę! Być może czas najwyższy, by nawyk ten w sobie odświeżyć?

 

Ode mnie tyle. Na pewno macie jakieś swoje pomysły na majowe aktywności.
Śmiało podzielcie się w komentarzach :)

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

 

No more articles
Close