Sierpień okazał się w tym roku wyjątkowo miły. Pogoda nas rozpieszczała. Dni były ciepłe, czasem nawet upalne. I mimo iż miesiąc ma się już ku swojemu końcowi, słońce nadal codziennie gości na niebie. Może nie tak intensywne, mniej prażące, wciąż jednak obecne i umilające codzienność.

Oprócz pogody, sierpień bogaty był również w spotkania, miejsca i wrażenia. Co nieco udało mi się uchwycić, resztę noszę po prostu w swojej głowie.

Zdjęcia, które znajdują się we wpisie pochodzą z mojego Instagrama, gdzie jak zawsze serdecznie zapraszam.

Chciałabym…

Nie wiem jak to zabrzmi, ale serio – na ten moment nic bym nie chciała. Naprawdę coraz częściej dochodzę do wniosku, że przecież mam wszystko. Więcej na ten temat pisałam w bardzo osobistym poście Mam szczęście!

Do podobnego wniosku doszłam również pisząc podsumowanie pourodzinowe.

Cieszę się…

Z pogody która wyjątkowo nas rozpieszczała. W sierpniu udało mi się zaliczyć kilka wypadów nad jezioro, a że jestem stworzeniem wodnym, niewiele więcej było mi potrzebne do szczęścia.

Poza tym we wrześniu zapowiadają się jeszcze 2 fajne podróże i warsztaty, co cieszy mnie niesamowicie.

Jestem wdzięczna za…

Za wszystkie wydarzenia, miejsca i ludzi z tego miesiąca.

Za obecność mojego męża również. W tym miesiącu obchodziliśmy drugą rocznicę ślubu i nadal nie mamy siebie dosyć. Trochę więcej pisałam o tym w 12 sposobów na udany związek.

Przy okazji rocznicy odwiedziliśmy moje rodzinne miasto i zjedliśmy kolację przy cudownym zachodzie słońca.

Oglądam…

Jeden serial (a w sumie to kawałek) i jeden film. Czyli bardzo niewiele.

Mad Men

W poprzednim miesiącu zaczęliśmy oglądać serial Mad MenCiekawy, jednak ilość odcinków jakoś odstraszyła mnie od oglądania całości. 7 serii po 13 odcinków to już całkiem sporo.

Dlatego rozglądam się za czymś nowym, jakieś sugestie? :)

Złap mnie jeśli potrafisz

Bardzo fajny film z Leonardo DiCaprio, choć stary. W sensie film stary, nie Leonardo. Do tego Tom Hanks, którego bardzo lubię.

Kiedyś już go oglądałam, ale pamiętałam jak przez mgłę. Historia Franka Abagnale’a, który wziął los w swoje ręce i zawojował świat, oszukując i naciągając amerykańskie banki na grube miliony dolarów. Jeśli nie widzieliście, to polecam. Zwłaszcza że historia jest oparta na faktach.

Jedno i drugie to lata ’60, które nadal uznaję za te ulubione.

Czytam…

Sierpień pod względem czytania był dość mocno odwykowy. Być może przyczyniła się do tego również spora ilość wyjazdów, gdzie często wieczorami byłam tak zmęczona, że nie w głowie było mi czytanie.

Siła nawyku – Charles Duhigg

Zaczęta w poprzednim miesiącu, teraz już skończona. Bardzo polecam! Znajdziemy w niej chyba wszystko, co można napisać o nawykach. Masa badań, eksperymentów, historii i ciekawostek. Szczerze polecam. Mimo iż treść raczej popularno-naukowa to czyta się jak powieść.

Pod słońcem prowincji – Katarzyna Enerlich

Pożyczona od teściowej. Bardzo ciepły zbiór opowiadań o… zwykłym życiu na prowincji. Dużo fajnych spostrzeżeń, nad którymi warto się zastanowić. Jest też masa przepisów, ale jeszcze nie zdążyłam ich przetestować.

Yoga Girl – Rachel Brathen

Książkę kupiłam we Wrocławiu, zupełnie niezamierzenie. Koło przejścia przy Galerii Dominikańskiej rozłożyli się panowie sprzedający różne używane pozycje. Od podręczników szkolnych, przez jakieś prawie antyki, po, jak widać, zagubioną nowość.

Rachel podglądam od dawna na Instagramie, więc całkiem przyjemnie czytało mi się jej autobiografię, która jest dużą częścią książki. Książka z tych lekkich, inspirujących ale nie głupich.

 

Zwiedzam…

W tym miesiącu pod względem podróży wiele się działo.

Woodstock

Sierpień zaczęliśmy od wizyty na Woodstocku. Miałam ogromną przyjemność prowadzić codzienną poranną praktykę jogi dla wszystkich uczestników.

Wspaniali ludzie, cudowna energia i masa samozaparcia. No bo umówmy się – wspinanie się przed 9 rano pod wysoooooką górkę tylko po to, by wspólnie powyginać się na macie to niezły wyczyn.

Popołudnia i wieczory spędzaliśmy na polu, spaliśmy w namiocie, więc przypomniałam sobie czasy młodości ;)

Byłam kilka razy na Woodstocku jako licealistka i wczesna studentka, ale bycie “po drugiej stronie” to masa nowych doznań.

Błyskawiczną relację z porannej praktyki możecie zobaczyć poniżej.

 

Polanica-Zdrój

Wyjazd typowo wypoczynkowy. Spędziliśmy kilka dni w Medical Sensus w Polanicy. Więcej na ten temat napiszę Wam niedługo, ale muszę przyznać, że naprawdę wypoczęłam.

Poza tym Polanica to wspaniałe, spokojne miasteczko, wcale nie emeryckie.

Korzystając z pięknie oświetlonej sali udało nam się również nagrać nowy film jogowy. Mam nadzieję, że opublikuję go jeszcze w tym tygodniu.

Wrocław

Ostatni weekend sierpnia spędziliśmy we Wrocławiu. Spotkaliśmy się ze znajomymi, powłóczyliśmy się po znajomych kątach. I zjedliśmy pyszną pizze z Pieca na Szewskiej.

W poniedziałek miałam okazję poznać niektóre z Was na warsztatach jogi. Mam nadzieję, że uda się to jeszcze powtórzyć, bo było naprawdę super!

Odkrywam…

Na pewno na nowo odkryłam uroki spania w namiocie. Ze wszystkimi pająkami i wilgocią. Mimo wszystko uważam, że to bardzo fajna odmiana.

Do tego, z rzeczy smacznych, tofurnik mojej siostry, na który zapomniałam wziąć przepis, więc muszę to naprawić.

Do poczytania

Ciekawsze wpisy, które ukazały się na blogu, ale mogły Wam gdzieś w międzyczasie umknąć:

 

 

Tapeta z kalendarzem na wrzesień do pobrania.

Żeby tradycji stało się zadość – jak co miesiąc przygotowałam dla Was tapetę z kalendarzem.

Oprócz tej na pulpit jest też oczywiście wersja na telefon.       

Pobierz tapetę >>>

Pobierz planer >>>

 


Podoba Ci się tapeta i planer?

Będę bardzo wdzięczna, jeśli udostępnisz informację dalej :)
A w komentarzu podziel się koniecznie, co ciekawego Ciebie spotkało w sierpniu?
I co polecasz do oglądania i czytania :)

 

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close