Wraz z nadejściem poniedziałku wiele osób obiecuje sobie wprowadzenie w życie zmian i postanowień. Często jednak wszystkie nasze wielkie plany umierają gdzieś w okolicy środy. Nagle zaczyna nam brakować energii, a początkowy zapał rozmywa się w wirze codzienności.

Dlaczego tak się dzieje?

I co robić, żeby temu zapobiec?

Silna wola i jej moc

Masa naukowców zajmuje się badaniem siły woli, tego jak działa i dlaczego z biegiem czasu słabnie. Istnieje wiele naukowych teorii na ten temat. Kilka razy spotkałam się już ze stwierdzeniem, że nasza silna wola działa tak sam jak każdy mięsień – można go trenować. Trzeba jednocześnie liczyć się z tym, że przy częstym odmawianiu sobie i trzymaniu życia w ryzach, jej moc słabnie. Dlatego właśnie najwięcej ochoty do zmian mamy w poniedziałek rano, o ile oczywiście daliśmy jej odpocząć w weekend. Często jednak zostaje nadwyrężona już po jednym dniu, wtedy kiedy na głowę bierzemy sobie aż za dużo zmian i zbyt często musimy się pilnować. Stąd największe skłonności do podjadania mamy wieczorem, nawet jeśli przez cały dzień udało nam się wytrwać na diecie.

Warto wiedzieć o takich prawidłowościach, jednak nie można tworzyć z nich wymówki. To my jesteśmy odpowiedzialni za kreowanie naszego życia. Dlatego zamiast narzekać i szukać usprawiedliwień, warto wziąć się w garść i zacząć działanie.

Wiele zależy od tego, co masz w głowie

Jak mawiał Norman Vincent Peale

„Zmień swoje myśli, a zmienisz swój świat”

Większość rzeczy, które nas spotykają, zależy głównie od naszego myślenia.

Mózg działa na bazie dwóch programów, jakimi są instynkt i osobowość. Ten pierwszy to reakcje wspólne dla wszystkich ssaków, czyli te związane z wszelkimi czynnościami koniecznymi do przeżycia: jedzeniem, piciem, oddychaniem
czy spaniem. Druga grupa sygnałów pochodzi wprost z naszych myśli, przekonań
i wyobrażeń. I to właśnie nad nimi możemy, a nawet powinniśmy zapanować.

Pozytywne myślenie, czyli tak naprawdę optymistyczne nastawienie do otaczającego nas świata, życia i ludzi, daje poczucie szczęścia i bezpośrednio ułatwia osiąganie sukcesów i realizowanie planów. Każda myśl jest falą energii, co do tego zgadzają się nie tylko nauczyciele Wschodu, lecz także fizycy kwantowi. Nasze idee i przekonania wibrują więc z określoną częstotliwością i przyciągają do siebie podobną częstotliwość. Myśli działają trochę jak magnes, dlatego w zależności od ich ładunku emocjonalnego na naszej drodze pojawiają się różne wydarzenia i różni ludzie.

Najczęściej mówimy i myślimy zupełnie poza kontrolą. Jednak jeśli zaczniemy używać tych narzędzi bardziej świadomie, będziemy mieć realny wpływ na nasze życie. Myśląc optymistycznie, przyciągamy do siebie pozytywne wydarzenia oraz ludzi podobnych do nas. To my kreujemy nasz świat i jesteśmy odpowiedzialni za to, co nas spotyka.

Dlatego nie ma sensu zrzucać winy za swoje niepowodzenia na osoby trzecie czy nieprzychylność środowiska.

Innym problemem jest to, że nie zawsze sami wiemy, czego chcemy od życia. Zmieniamy zdanie zbyt często, przez co zamiast prostej drogi do celu napotykamy różne, nie zawsze miłe niespodzianki. Dlatego tak ważne jest stawianie przed sobą konkretnych celów.

Kreuj, planuj, realizuj

Ciężko jest dopłynąć do celu, jeśli tak naprawdę nie wiemy do jakiego portu zmierzamy. Gdy nie mamy jasno ustalonego punktu docelowego, działamy zupełnie reaktywnie – reagujemy na to, co nas spotyka, bez kreowania przyszłości.

Planowanie celów jest bardzo istotnym elementem naszego życia. I do tego jakim przyjemnym!

Zmieniaj marzenia w cele z osiągalnym terminem realizacji. Kreuj, planuj i twórz realne listy kroków, które musisz wykonać na swojej drodze do sukcesu. Pamiętaj, że w dużej mierze to ty odpowiadasz za to, co cię spotyka w życiu. Dlatego przestań narzekać i zacznij kreować taką rzeczywistość, o jakiej marzysz.

Zastanów się:

  • Co chcesz osiągnąć w tym roku?
  • Gdzie chcesz być za dziesięć lat?
  • O czym naprawdę marzysz?

Nie bój się mierzyć wysoko. W myśl zasady:

„Jeśli Twoje marzenia cię nie przerażają, to znaczy, że są za małe”

wyznaczaj sobie takie cele, które faktycznie cię fascynują i motywują do działania. Musisz jednak liczyć się z tym, że droga do celu wymaga pracy. Ale to jest przyjemna praca, taka, która daje satysfakcję.

Jak twierdzi Malcolm Gladwell w książce „Poza schematem. Sekrety ludzi sukcesu”, by mieć imponujące wyniki w jakiejkolwiek dziedzinie, należy mieć za sobą ponad dziesięć tysięcy godzin ćwiczeń, prób i przygotowań. Być może ta liczba cię przeraża, zwłaszcza gdy uświadomisz sobie, że do zbudowania ogromnej firmy czy liczącej się na świecie marki potrzeba następnych dziesięciu lat, jednak sama się nie zmniejszy. A czas i tak płynie, warto więc może wykorzystać go produktywnie?

W końcu:

„Tysiącmilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku”.

Otaczaj się właściwymi ludźmi

Dbanie o wysoki poziom energii życiowej oznacza również unikanie tak zwanych
wampirów energetycznych, czyli osób negatywnie nastawionych, pesymistycznych,
zawistnych, złośliwych czy nieżyczliwych.

Niestety są ludzie, którzy w skuteczny sposób potrafią pozbawić nas chęci do życia.
Mówi się, że pesymista to człowiek, który znajdzie problem na każde rozwiązanie. Ktoś taki skutecznie zniechęci cię do zmian i do snucia jakichkolwiek planów na przyszłość.

I odwrotnie – przebywanie z ludźmi pozytywnymi jest jak ożywcza bryza dla duszy
i umysłu. Dodaje energii do działania, stanowi także źródło inspiracji i spokoju ducha.

Żyj pełnią życia i rób to po swojemu

Bronnie Ware w książce „Czego najbardziej żałują umierający” opisała swoją pracę z nieuleczalnie chorymi pacjentami hospicjum. Pytała ich, czego w swoim życiu żałują. W obliczu śmierci zwykle następuje przewartościowanie priorytetów, dlatego jedną z odpowiedzi było rozgoryczenie wynikające z braku odwagi, by żyć własnym życiem, zupełnie na swoich warunkach.

Zbyt często zgadzamy się, by żyć według reguł i oczekiwań innych. Wielokrotnie nie
decydujemy się na podjęcie danego kroku tylko dlatego, że obawiamy się reakcji
społeczeństwa.

Bo co będzie, jeśli się nie uda i stanę się pośmiewiskiem?

Co ludzie powiedzą?

Przez to wybieramy bezpieczną ścieżkę przeciętności, która w znaczący sposób
ogranicza nasz potencjał i nie pozwala na wykorzystanie danych nam talentów. A na
niektóre rzeczy może być już za późno. Może nie wystarczyć nam czasu na zrealizowanie marzeń i rozwój pasji. Na odwiedzenie wszystkich miejsc, które chcielibyśmy zobaczyć. Na poznanie wszystkich wspaniałych ludzi, którzy nas inspirują.

Zgodnie z tym, co mówił Mark Twain:

„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.”

I rób to już dzisiaj. Pod żadnym pozorem nie odkładaj tej decyzji na jutro.

 

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

 

No more articles
Close