Blogowo-życiowe podsumowanie maja. Trochę o tym, co u mnie, co się zmienia, a co pozostaje na miejscu. Do tego kilka fajnych poleceń filmowych, muzycznych i książkowych.
Wszystkie zdjęcia we wpisie pochodzą z mojego Instagrama, gdzie jak zawsze serdecznie Was zapraszam, bo jest to najszybsza i najbardziej aktualna forma kontaktu.
Na końcu wpisu tradycyjnie znajdziecie tapety na pulpit i telefon, więc jeśli nie chcecie czytać, to wiecie, gdzie szukać ;)
Chciałabym…
Marzy mi się kilka dni wolnego. I ogromnie się ciesze, że pisząc to, wiem, że taki czas nastąpi już niedługo. Zupełnie przypadkiem udało mi się wyszperać śmiesznie tanie bilety do Neapolu, więc za nieco ponad tydzień przenosimy się do Włoch.
Mężczyzn jest wniebowzięty. W końcu to kraj pizzy :)
Jeśli macie jakieś wskazówki odnośnie zwiedzania – dajcie proszę znać.
W zamian od siebie mogę dać kilka wskazówek na temat zwiedzania Pragi.
Pracuję nad…
W sumie to już skończyłam pracę nad aranżacją balkonu. Mamy wiele roślin posianych wprost z nasionek. Zjedliśmy już pierwsze balkonowe poziomki. Pojawiły się również zalążki pomidorków, więc czekam z niecierpliwością.
Poza tym mamy wspaniałe miejsce na śniadania, obiady i kolacje, trudno chcieć więcej od życia :)
Doczekałam się wreszcie swojego miejsca pracy. Przy okazji jest mały podgląd nowej tapety na pulpit z kalendarzem na czerwiec.
Półka obok była kupowana z myślą o balkonie, gdzie stoją pozostałe dwie. Jednak tutaj również okazała się bardzo przydatna. Choć jeszcze nie do końca zagospodarowana.
Cieszę się…
Cieszę się z tego, że jest ciepło i słonecznie. Choć dziś może jednak średnio.
Niemniej jednak należę do osób, którym nigdy nie jest za gorąco, myślę, że w poprzednim wcieleniu mogłam być jaszczurką. Albo lemurem – to w sumie przyjemniejsza wizja.
Jestem wdzięczna za…
Przenoszenie znajomości z internetu do świata realnego. I kierowanie bloga w stronę rzeczywistości namacalnej. Więcej dowiecie się już niedługo.
Mam za sobą bardzo przyjemne spotkanie z Kasią, którą kojarzycie już z wpisu o makijażu mineralnym. Kasia jest mistrzem wegańskiego makijażu i po prostu fajną babką. Na jej kanale pojawił się tutorial z mineralnym makijażem i nasza krótka rozmowa na temat nieprzepadania za wuefem, oraz o tym dlaczego nie można kopiować życia innych, czy odżywianie może być zdrowe i jak to się stało, że zostałam nauczycielem jogi.
Miałam również wspaniałą okazję poznać Dobrochnę z Difriperi, wspaniałą dziewczynę, która o stylu i garderobie wie wszystko. Poza tym wciąga pizzę aż miło, więc nie da się jej nie lubić ;) Efekty naszej pracy zobaczycie niedługo :)
Z pomocą Oli udało nam się stworzyć fajny wpis na temat naturalnej pielęgnacji.
Oglądam…
W tym miesiącu nie oglądałam żadnego pełnometrażowego filmu. Udało mi się za to dotrzeć do III sezonu Downton Abbey. Kilkoro z Was mi go polecało, więc ja chętnie przekazuję polecenie dalej. Uwielbiam filmy i seriale kostiumowe, zwykle trafiam na te dziejące się w okolicach I wojny światowej, tak jest i tym razem, więc nic dziwnego, że mi się podoba.
Czytam…
Udało mi się odwiedzić pobliską bibliotekę. Ubolewam nad tym, że jest dość słabo zaopatrzona. Nie ma w niej nowych publikacji, co trochę mnie smuci, bo chcąc przeczytać jakieś świeżynki, zmuszeni jesteśmy jednak do kupna. Jednak udało mi się znaleźć kilka fajnych pozycji, część z nich pokazywałam Wam w poprzednim miesiącu.
Autobiografia Jogina – Paramahansa Jogananda
W 5 sposobach na codzienną radość pisałam Wam , że jest to pozycja, którą czyta się powoli. A przynajmniej u mnie tak to wygląda. Dlatego jeszcze nie jest skończona, co wcale mnie nie boli, wręcz przeciwnie.
Skin Coach – Bożena Społowicz
Pożyczona od koleżanki. Nie jest może jakimś odkryciem w dziedzinie pielęgnacji, jednak cieszy mnie, że coraz więcej osób zwraca uwagę na człowieka jako całość. I na to, że leczenie problemów z cerą najmocniejszymi lekami, wcale nie jest właściwą drogą.
Pamiętam, że będąc na studiach odwiedziłam raz dermatologa. Nie miałam jakichś ogromnych problemów z cerą, jednak Pani po kilkusekundowych oględzinach stwierdziła, że jedyne co może mi pomóc to izotretynoina i błyskawicznie wysmarowała receptę. W domu poczytałam w czym rzecz i, no cóż, nie skorzystałam.
Bez bólu, bez tabletek. Wielka księga akupresury – Lutz Bernau, Adolf-Ernst Meyer
Pozycja znaleziona w bibliotece. Nie nic mnie nie boli, po prostu chciałam dowiedzieć się więcej na temat tej metody. Książka leciwa, wydana w 1981, ale w kwestii tej nauki dużo się na przestrzeni lat nie zmieniło.
Francuzki noszą koronki – Kathryn Kemp-Griffin
Prezent od wydawnictwa. Książki typu Francuzki to czy tamto albo Duńczycy najszczęśliwsi na świecie traktuję z przymrużeniem oka, głownie dlatego, że Danię poznałam i no cóż – wiem jak jest. Tak samo nie wierzę w to, że Francuzki z takim zapamiętaniem noszą koronki. Niemniej jednak historia i technika powstawania bielizny była całkiem ciekawa i zatrważająca jednocześnie – wiecie, że do powstania jednej pary jedwabnych fig potrzeba około 225 kokonów jedwabników i 5 ha morwy?
Wyrzuć chemię z domu – Ewa Kozioł
Też z biblioteki. Poradnik czyta się szybko, autorka zwraca uwagę na problemy współczesnego świata, w którym przemysł używa znacznej ilości substancji, których działanie i właściwości nie do końca są znane. I niekoniecznie są one dla nas bezpieczne. Fajne przepisy, powiedziałabym, że przede wszystkim dla osób, które mają dzieci.
Zwiedzam…
Warszawa
Kilka razy udało mi się odwiedzić Warszawę. Choć taka wycieczka, to prawie nie wycieczka, patrząc na odległość.
Dodatkowo – majówką otworzyliśmy nareszcie sezon lodowy, czyli ten najpiękniejszy w roku.
Łódź
Udało nam się również wyskoczyć do Łodzi. Nawet dwukrotnie. Kolejne odwiedziny w Łodzi już w sobotę. Dla chętnych – nadal są wolne miejsca na warsztaty :)
Bruksela
W Brukseli odwiedziłam moją najlepszą koleżankę z liceum. Od czasu do czasu miałyśmy ze sobą kontakt, jednak fajnie było spotkać się tak na dłużej.
Oprócz Brukseli odwiedziłyśmy również Brugię i Antwerpię. Przepiękne miasta, zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu niż sama Stolica. Postaram się niedługo zrobić na ten temat wpis.
Ach i co najważniejsze – gofry w wersji wytrawnej, przepycha!
Czekam na…
Oczywiście na nasz wyjazd do Neapolu. Wszelkie wskazówki odnośnie tego co jeść i gdzie bywać – bardzo mile widziane.
Wyczekuję również jogowarsztatów w Łodzi, które odbędą się już w sobotę. Nadal są wolne miejsca, więc chętnych serdecznie zapraszam :) Szczegóły wydarzenia tutaj.
Do poczytania
Ciekawsze wpisy, które ukazały się na blogu, ale mogły Wam gdzieś w międzyczasie umknąć:
- 20 faktów o mnie. Ciekawa jestem, czy macie podobnie :)
- 3 rzeczy, w które chciałabym wierzyć przed maturą.
- Czy warto studiować? A jeśli nie, to co robić z życiem?
- Daj się poznać :)
- 5 sposobów na codzienną radość
- Jak dbać o cerę – naturalna pielęgnacja.
- Wiosenne porządki… w głowie.
Tapeta z kalendarzem na kwiecień do pobrania
Żeby tradycji stało się zadość – jak co miesiąc przygotowałam dla Was tapetę z kalendarzem.
Oprócz tej na pulpit jest też oczywiście wersja na telefon.
Planer na czerwiec
Gotowy do druku planer na czerwiec. Powstał dzięki jednej z czytelniczek, która dopytywała się o czcionki użyte w kalendarzu (do pobrania tutaj), bo chciała sobie zrobić pasujący planer. Pomyślałam, że to całkiem słuszne spostrzeżenie i że może się niektórym przydać :)
Jeśli tapeta się spodoba – będę bardzo wdzięczna, gdy udostępnisz informację dalej :)
A w komentarzu podziel się koniecznie, co ciekawego Ciebie spotkało w maju?
I co polecasz do oglądania i czytania :)
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:
I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku
Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.