Zawsze wychodzę z założenia, że skóra najlepiej czuje się bez podkładu i korektora, mogąc sobie najzwyczajniej w świecie oddychać. To najlepsza i najzdrowsza rzecz, jaką możemy dla niej zrobić. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy – nie każdy ma idealną cerę. W życiu każdego przychodzą momenty, w których skóra nie wygląda idealnie i… pięknu trzeba odrobinę pomóc.

Warto jednak świadomie wybrać dobrej jakości kosmetyki o przyjaznych składach, które nie tylko nie pogorszą stanu naszej cery ale nawet trochę jej pomogą.

Mój organizm ma to do siebie, że to co dzieje się wewnątrz, zawsze jest widoczne na twarzy. Nawet krótkotrwały okres wypełniony stresującymi sytuacjami, skutkuje wypryskami na twarzy. Niestety tak już mam. Mogę tego u siebie nienawidzić, albo najzwyczajniej w świecie się w tym pogodzić. Ja wybrałam to drugie.

Decydując się na makijaż, musimy jednak liczyć się  z tym, że wiele kosmetyków do zawiera składniki, które tylko pogorszą stan naszej skóry. W ten sposób błędne koło się zamyka: cera robi się brzydka, nakładasz makijaż częściej i więcej, skóra się zapycha i jest tylko gorzej. Taki cykl trzeba jak najszybciej przerwać. W pierwszej kolejności skupiamy się oczywiście na odpowiedniej pielęgnacji oraz, albo nawet przede wszystkim, na oczyszczaniu organizmu od wewnątrz. Bierzemy pod lupę to co jemy, eliminujemy śmieciowe jedzenie, słodycze (a przynajmniej część – nie dajmy się zwariować), ograniczamy spożycie nabiału, mięsa, wprowadzamy więcej owoców, warzyw i dobrych tłuszczów. Pamiętamy również (przynajmniej w moim wypadku) o eliminacji czynnika stresującego. Bardzo ważne jest też dostarczanie organizmowi dużej ilości płynów – wody lub herbat ziołowych czy owocowych.

Zanim jednak doczekamy się pozytywnych efektów takiego oczyszczania, zapewne mimo wszystko będziemy chciały pomóc sobie co nieco makijażem. I tu kluczowe jest zwracanie uwagi na skład tego, co nakładamy na twarz. Wiele składników ma zgubne działanie dla naszej skóry, przesusza, zapycha, wywołuje podrażnienia, przez co nasza skóra po zmyciu makijażu wygląda jeszcze gorzej. Dlatego właśnie warto wybierać takie produkty, które zrobią coś dobrego dla naszej skóry.

Zapewne wszyscy o tym wiedzą, ale mimo wszystko napiszę: fakt, że kosmetyk nazywany jest przez producenta naturalnym, a na opakowaniu widnieją kwiatki i listki, wcale nie oznacza, że rzeczywiście ma przyjazny dla nas skład. Zachowujmy zdrowy rozsądek i najzwyczajniej w świecie przed zakupem zweryfikujmy jego skład. Wszystko zwykle podane jest na stronie producenta, a jeśli nie, to już sam ten fakt powinien nam się wydać podejrzany. Oczywiście nikt nie każe Ci się uczyć wszystkich tych nazw na pamięć (chyba, że jesteś studentem chemii, to wtedy zapewne musisz). Z pomocą przychodzą nam tutaj google – każdy składnik możesz sobie najzwyczajniej w świecie wklepać w wyszukiwarkę i sprawdzić co to takiego.

Warte polecenia naturalne kosmetyki do makijażu .

Lubię tego typu wpisy kosmetyczne, ponieważ tak naprawdę więcej dowiaduję się wtedy od Was niż Wy ode mnie ;) Serio! Zwykle polecacie mi masę super rzeczy i gdy coś z nich wybieram, jestem mega zadowolona.

Tak było i tym razem. Pod wpisem o minimalizmie kosmetycznym Asia poleciła mi wypróbowanie kosmetyków z firmy Felicea i faktycznie sprawują się super. Olga natomiast była tak miła, że podesłała mi próbki naturalnych kremów BB za co raz jeszcze ogromnie dziękuję :)

 naturalne kosmetyki do makijażu

To co aktualnie znajduje się w mojej kosmetyczce, widzicie na zdjęciu powyżej.

W lewym górnym rogu kosmetyk o który często pytacie – puder bambusowy. Kosztuje grosze a działa cuda. Fajnie wygładza skórę, nie zapycha i nie powoduje świecenia po kilku godzinach. Zwykle stosuję go w połączeniu z korektorem.

Krem BB który obecnie posiadam ma cudowny skład, sam w sobie jest fajny… ale nie na tyle, by z czystym sumieniem go Wam polecić. Bardziej przekonywała mnie próbka z firmy Madara, którą dostałam od Olgi, zastanawiam się nad zakupem całego opakowania. Jeśli jednak znacie produkt (krem BB lub bardzo delikatny podkład) z którego jesteście zadowolone – koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Makijaż w dużej mierze opiera się na poleconych kosmetykach z firmy Felicea, są fajnie napigmentowane i długo się utrzymują, składy mają naprawdę bardzo przyjazne, wszystko można znaleźć na stronie producenta. Skusiłam się nawet na pomadkę w szalonym różowym kolorze [nr 23], jeśli jednak będziecie chciały ją zamówić, weźcie pod uwagę to, że kolor jest trochę bardziej zimny i intensywny niż ten na zdjęciu. Dla mnie nie jest to więc wybór na co dzień, ale na wieczorne wyjścia jak najbardziej. Mi przy zamawianiu brakowało różu do policzków i cieni sypkich (które jak widzę teraz już pojawiły się w ofercie, gdy ja zamawiałam swoje, to jeszcze ich nie było), choć muszę przyznać że cień w kredce też fajnie się sprawdza, ja stosuję go jako taki trochę grubszy eyeliner.

Tusz do rzęs to mój największy przyjaciel, często jedyny makijażowy kosmetyk jaki nakładam. Od lat polegam już na tych z Maybelline i jestem z nich najzwyczajniej w świecie bardzo zadowolona. Obecnie rozglądam się za jakimś naturalnym zamiennikiem. Ten ze zdjęcia kupiony był prawie rok temu, w dwupaku, a że chyba nigdy nie udało mi się zużyć całego tuszu, zawsze zgodnie z zaleceniem wyrzucam go po 6 miesiącach. Ten niedługo już zakończy swój żywot, dlatego jeśli macie coś fajnego do polecania, to piszcie koniecznie w komentarzach.

Pędzel mam z Ecotools, który znany jest zapewne wszystkim. Mój ma już dobrych kilka lat i absolutnie nic się z nim nie dzieje. Różu w wersji satysfakcjonującej mnie, jeszcze nie znalazłam. Poprzedni pochodził z Yves Rocher, fajny bardzo delikatny kolor, jednak obawiam się że skład mógł nie być już taki piękny. Próbowałam znaleźć go na potrzeby tego wpisu, jednak producent robi tajemnicę z tego, co znajduje się w środku i na stronie nic nie ma. Krótko mówiąc – sugestie odnośnie różu też mile widziane w komentarzach. :)

Podrzucam Wam jeszcze ciekawy filmik o historii kosmetyków, ich składach i wpływie na nasz organizm. Moim zdaniem wart obejrzenia.

 

 

Na koniec prośba do Was: polecajcie koniecznie swoje sprawdzone kosmetyki (nie muszą być tylko do makijażu, wszystko mile widziane – wiele osób czyta komentarze, więc fajnie będzie się nawzajem zainspirować). Ja sama najbardziej proszę o namiary na fajny róż, tusz do rzęs i krem BB/podkład.  Z góry dziękuję! :)

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close