Czy ciężko jest być minimalistą w USA? Od czego zacząć swoją przygodę z upraszczaniem? I co Nowy Jork ma do zaoferowania osobie na diecie wegańskiej i miłośniczce jogi?

Na to i wiele innych pytań odpowie Agnieszka, znana z YouTube jako nissiax83.

Przypuszczam, że większość osób ją zna, jeśli nie – na końcu wpisu porzucam kilka interesujących filmów z jej kanału. Agnieszka z wykształcenia jest kosmetologiem, mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Jak powiedział kiedyś Paul Auster:

“Nowy Jork jest jedynym miastem na świecie, które należy do wszystkich. To nie jest Ameryka, tu jest wszystko. To miasto, którego 40 proc. populacji urodziło się za granicą. To miasto, w którym mówi się w każdym języku, w którym wyznawana jest każda religia, w którym mieszka każda rasa. Nie ma na ziemi miasta tak pełnego różnic, jak Nowy Jork.”

Między innymi dlatego jestem ogromnie ciekawa, co takie miasto podarować może Polce, minimalistce, jogince… w sumie to po prostu osobie świadomej siebie i swoich potrzeb.

  • Z wykształcenia jesteś kosmetologiem. Twoje życie, przynajmniej to zawodowe, kręci się wokół kosmetyków. Miewasz pokusy do tego, by próbować wszelkich dostępnych na rynku nowości? Czy raczej świadomie i bezproblemowo pozostajesz wierna temu co znane i sprawdzone?

Oj miewam pokusy, chyba jak każda kobieta :) Stopuje mnie moja wiedza. Czytam składy i wiele razy po takiej analizie odstawiałam kosmetyk który mnie tak kusił z powrotem na półkę. Marek kosmetycznych jest wiele, nowości ciągle nas atakują z magazynów czy telewizji, ale naprawdę dobrych kosmetyków jest nadal mało.

  • W Twoich filmikach znajdziemy wiele przepisów na naturalne kosmetyki. Stosujesz różnego rodzaju olejki, tradycyjne maści i niszowe kremy. Czy to wynika z Twoich własnych przekonań? Doświadczenia? A może wyniosłaś tego typu wiedzę jeszcze ze szkoły?

Od paru lat powoli zmierzam w kierunku bardziej naturalnej pielęgnacji. Nie zwracam uwagi na wygląd danego kosmetyku czy na popularność firmy. Liczy się dla mnie skład i działanie. Dodatkowo po przejściu na dietę wegańską zainteresowała się szerzej pojętym weganizmem i unikam firm które testują swoje produkty na zwierzętach , a niestety większość popularnych koncernów kosmetycznych nadal to praktykuje.

  • Czy zawsze miałaś takie, nazwijmy to, zdrowe podejście do zakupów? Czy to przychodzi z czasem?

Nigdy nie szalałam na zakupach. Przechodziłam okres zafascynowania pierwszymi większymi wypłatami. W tym okresie kupowałam dość dużo rzeczy na które nie było mnie wcześniej stać. Szybko jednak ochłonęłam i wrócił zdrowy rozsadek.

  • Z tego co widziałam, Twoja szafa również nie przypomina garderoby Beyoncé. Mimo wszystko jednak w filmikach widzimy elegancką i pewną swojej urody kobietę. Jak wyglądało u Ciebie poszukiwanie swojego stylu i dlaczego zdecydowałaś się na taką właśnie zmianę?

Swojego stylu nadal szukam :) Z jednej strony lubię minimalizm, proste kroje, stonowane kolory ale czasami ciągnie mnie też to zwiewnych kolorowych sukienek w stylu boho. Myślę, że w tym przypadku, środowisko związane z joga w którym wiele przebywam, zaczyna mnie coraz bardziej inspirować.

  • Dlaczego postanowiłaś działać trochę na przekór temu konsumpcjonizmowi? Co cię w ten sposób ukształtowało? Książki? Internet? Znajomi? Własne przekonania? Z jaką reakcją tego typu poglądy spotykają się w USA? Co takie podejście zmieniło w Tobie?

Myślę, że dążenie do posiadania mniej to efekt tego co się zdarzyło w moim życiu w ostatnich latach. Wiele przemyślałam, wiele zmieniłam. Zmienił się mój sposób patrzenia na świat. Cenię sobie inne wartości niż dobra materialne. Mieszkanie w USA a zwłaszcza w NY, gdzie można kupić dosłownie wszystko, paradoksalnie pomogło mi w tej zmianie. Ze zdziwieniem patrze na zapakowane po brzegi koszyki  Amerykanów, walki ( dosłownie ) na przecenach i pogoń za nowinkami.

  • Od czego Twoim zdaniem najlepiej jest zacząć upraszczanie?

Od prostego pytania : Czy ja naprawdę potrzebuję tę rzecz?

Wiele osób kupuje i gromadzi przedmioty pod wpływem chwili. Znajdują coś na przecenie, widzą coś ciekawego u kogoś innego lub w mediach. Przynoszą rzeczy do domu i później się okazuje, że np. sukienka nie wygląda tak dobrze jak na koleżance, mamy już 4 podobne lakiery do paznokci w tym kolorze lub, że nie ma już miejsca na 5 świeczkę zapachową. Warto się rozejrzeć i zobaczyć co nas otacza. Czy są to przedmioty które naprawdę nam się przydają czy są w naszym otoczeniu tylko dlatego, że kiedyś wydawało nam się że, będą przydatne a teraz zbierają kurz.

Warto też otocznie upraszczać powoli. Najlepiej zacząć od małych miejsc np. szuflada kuchenna czy półka z kosmetykami w łazience. Minimalizm i upraszczanie to proces który u każdego może przebiegać inaczej. Nie ma ram czasowych. Jedna osoba odgruzuje swoje otoczenie w jeden weekend, a drugiej może to zająć jeden rok. Liczy się efekt końcowy.

  • Złapałaś się kiedyś na skąpstwie?

Skąpa raczej nigdy nie byłam. Rodzice mnie nauczyli, że za dobrej jakość rzecz czasami trzeba zapłacić więcej, więc nie miałam większych oporów przed zakupem droższych rzeczy. Jeśli wiedziałam, że rzeczywiście są mi potrzebne, byłam w stanie zainwestować w nie większą kwotę. Bardziej byłam podejrzliwa w stosunku do produktów o bardzo niskiej cenie. Nie oznacza to, że kupuję tylko to co najdroższe i nie wiem co oznacza oszczędzanie. Podchodzę do zakupów z głową i większe wydatki planuję wcześniej.

  • Na swoim kanale jak i na Instagramie promujesz jogę. Co skłoniło Cię do spróbowania i jakie zmiany w swoim ciele i umyśle udało Ci się zaobserwować?

Moje pierwsze spotkanie z jogą miało miejsce 13 lat temu. Mieszkałam wtedy w Niemczech i klub fitness do którego chodziłam oferował też zajęcia z jogi. W tym czasie wiedziałam na temat jogi bardzo mało. Trafiłam na jogę Kundalini. Pamiętam swoje zdziwienie po pierwszych zajęciach. Nauczyciel w białym turbanie, wszyscy na boso, przyciemnione światła, mantry i dziwnie brzmiące asany. Do końca nie wiedziałam co robię, po zajęciach czułam się bardzo dobrze więc uczęszczałam na nie przez pewien czas regularnie. Później wróciłam do Polski i moja przygoda z jogą się zakończyła na jakiś czas. Do regularniej praktyki wróciłam dwa lata temu. Nie szukałam jednak jogi samej w sobie, a rozwiązania na moje bolące podczas biegania biodro. Zauważyłam, że gdy po treningu wykonam dłuższe rozciąganie, ból mija. Poszukałam szkoły jogi w moje okolic, poszłam na pierwsze zajęcia i przepadłam : ) Nie wyobrażam sobie teraz mojego życia bez jogi. W swojej szkole poznałam wspaniałe osoby, trafiłam na cudownych nauczycieli z różnych stron świata, nauczyłam się wiele o swoim ciele, ale też o sobie samej. Każdą lekcję jogi możemy przenieść z maty do naszego życia. Moje ciało stało się bardziej plastyczne, nie boję się upadków ( ile to ich było przy początkowych próbach stawania na głowie hi hi ), moje ciało staje się coraz silniejsze i jest to dla mnie tylko “skutek uboczny jogi”. Joga daje znacznie więcej niż rozciągnięte mięśnie. Joga nauczyła mnie doceniać każdą chwilę, wsłuchiwać się w siebie, w swoje ciało i postępować zgodnie z nim

  • Jakieś rady dla tych, którzy chcieliby w jakiś sposób „ugryźć” jogę, ale jakoś nie mogą się przełamać?

Podstawa to dobry nauczyciel i wybranie odpowiedniego stylu jogi. Warto udać się na parę pieszych zajęć do szkoły jogi. Nauczyciel nauczy nas poprawnych asan, będzie korygował nasze błędy i wyłapie słabości nad którymi musimy popracować.

Czasami słyszę „joga jest nudna, to nie dla mnie, jak potrzebuję czegoś przy czym się zmęczę, nie mogę tylko siedzieć „. Uśmiecham się wtedy pod nosem i mówię „ przejdź się na vinyasę lub power jogę i jak wrócisz to porozmawiamy „ Myślę, że każdy znajdzie jogę dla siebie. Najlepiej udać się na parę różnych zajęć z różnymi nauczycielami. Joga nie zawsze jest miłością od pierwszych zajęć. Szkoda podawać się po pierwszym podejściu, jest tylko w jodze do odkrycia.

  • Jak wygląda kwestia jogi w Stanach? Czy to prawda, że ludzie tam szaleją na jej punkcie?

Nie mogę się wypowiedzieć na temat tego jak wygląda kwestia jogi w całych stanach ale w NYC jest bardzo popularna i nie stało się to w przeciągu ostatnich lat. Joga była tutaj obecna już od bardzo dawna. W mieście są szkoły które są bardzo stare. Nowojorczycy żyją w dużym stresie, ciągle się się śpieszą, spędzają długie godziny siedząc przy biurkach, czy w samochodach i komunikacji miejskiej. Wiele osób narzeka na bóle kręgosłupa, bezsenność, depresję itp. Joga daje w pewien sposób możliwość odcięcia się od miejskiej dżungli. Najbardziej popularna joga w NYC to vinyasa i bikram joga.

  • Jesteś weganką. Opowiedz trochę o tym jak to wygląda w USA, czy dostęp do wysokiej jakości produktów roślinnych jest łatwy? Jak wygląda kwestia jedzenia poza domem? Czy ten ruch jest w Stanach popularny?

Musze przyznać, że bycie na diecie wegańskiej w NYC jest bardzo proste. Nawet małe warzywniaki w odległych dzielnicach miasta są bardzo dobrze zaopatrzone i można tam kupić owoce i warzywa z całego świata. Miasto oferuje też bardzo dużo targów z żywnością ekologiczną. Prawie każda restauracja ma wegańskie opcje w menu a typowo wegańskich miejsc jest coraz więcej. Z żywność organiczną niestety trzeba zapłacić więcej, ale różnica w smaku jest wyczuwalna. W USA niestety rolnictwo nie jest tak bardzo kontrolowane jak w Europie. Wiele substancji które są zakazane w UE są dopuszczone w USA. Warzywa z typowego supermarketu często pozbawione są smaku i koloru. W jedzeniu jest też dużo chemii.

  • Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak wiele dziewczyn jest w Ciebie zapatrzonych? Próbują kopiować Twój styl życia. Jak się z tym czujesz? Czy to wpływa na tematykę twoich filmów?

Kopiowanie to podobno najwyższa forma komplementu :) Nie sądzę jednak aby ktoś mnie kopiował, wiele osób może czerpać pewną inspirację z tego co robię i jest to bardzo pozytywne. W sieci dzielę się tym co uważam za cenne, dobre i mówię o sprawach które mi w jakiś sposób pomogły z nadzieją, że pomogą też innym. Nie ma dla mnie nic wspanialszego niż czytanie wiadomości od widzów którzy dziękują mi np. za pokazanie im, że weganizm nie jest taki szalony jak się im wydawało, lub że joga dała im wyciszenie i siłę o której marzyli. Internet ma wielką moc, warto przekazać część siebie i pozytywną energię dalej.

minimalizm kosmetyczny

Warte uwagi filmy z kanału Agnieszki.

Moja subiektywna selekcja, jeśli jeszcze nie wieliście to gorąco zachęcam do nadrobienia.

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close