Świat zdaje się ciągle przyspieszać. Albo to my sami przyspieszamy, a on się dostosowuje. Listy do zrobienia wydłużają się w nieskończoność, terminy nas gonią, prace domowe również wydają się nie mieć końca.

Wszystko i wszędzie dzieje się szybko. A przynajmniej tak nam się wydaje.

Ale czy tak jest naprawdę? Czy świat przyspieszył? Czy dzieje się więcej niż 50 lat temu?

Nie, nie i nie. Ziemia kręci się z tą samą prędkością, ludzie nadal rodzą się i umierają, jak zawsze przeżywamy swoje małe, ludzkie wzloty i upadki. Owszem, może  nam się wydawać, że niektóre rzeczy wywołują na nas presję działania szybciej. Czasem jednak to tylko złudzenie.

Kiedyś po prostu o wielu rzeczach nie wiedzieliśmy. Dziś dzięki internetowi i telewizji słyszymy o wszystkim co się dzieje niemal natychmiastowo.

Nasze zaangażowanie w nowoczesne technologie, stworzyło obraz przyspieszonego świata. Pozwoliło nam również stworzyć iluzję bycia mniej samotnym i odosobnionym, ale nie oszukujmy się NIC nie jest w stanie zastąpić nam prawdziwych relacji z innymi ludźmi. Kontakt fizyczny z drugim człowiekiem jest podstawą naszego życia.

Niedobór tego kontaktu i domniemana prędkość dzisiejszego świata, wprowadzają nas w stan wiecznego zirytowania i nie pozwalają znaleźć przyjemności w prostych rzeczach.

Tak serio: kiedy ostatnio zdarzyło Ci się przystanąć, by podziwiać ładny widok, poczuć zapach świeżo pieczonego chleba, posłuchać dobrej muzyki?

Wszystko to ma swoje odbicie w relacjach z bliskimi. Nie da się przez cały dzień biec bez opamiętania by potem wrócić do domu i, jak za sprawą magicznej różdżki, stać się wzorem spokoju i opanowania. I bez pamięci cieszyć się z obecności bliskich.

Co możemy z tym wszystkim zrobić:

1. Zwalniaj pomału.

Wiecie, od zawsze się mówiło, że co nagle, to po diable. I tutaj też tak jest. Życie bez wprowadzania żadnych zmian jest łatwe i wygodne. Praca nad tym, żeby zwolnić wymaga czasu i, aby przyniosła skutki, powinna być aplikowana w małych dawkach.

Przede wszystkim pozwól sobie zwolnić. Wiem, że to brzmi głupio, ale naprawdę, wiele osób jest święcie przekonanych, że nie mają do tego prawa.

Za każdym razem gdy świat zacznie Cię przytłaczać, pędząc zbyt szybko, zrób przerwę w tym co robisz, weź kilka głębokich oddechów i pozwól wszystkiemu wokół się uspokoić.

2. Zakończ pracę o przyzwoitej godzinie.

I to nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie.

Czasem jest tak, że, owszem, wychodzimy z biura, jednak praca tak czy siak cały czas ciągnie się za nami.

Wszelkie myśli o niedokończonych projektach, telefonach, mailach, kłótniach czy porażkach – wchodząc do domu, zostaw je za drzwiami. Większość z tych rzeczy spokojnie może poczekać do jutra.

Możesz nawet stworzyć sobie jakiś mały rytuał, który będzie Ci zawsze uświadamiał, że praca na dziś skończona. Może to być powolne zejście po schodach zamiast zjechania windą, spacer do domu, albo nawet jazda rowerem. Możesz postarać się tutaj o jakąś fajną muzykę, zwłaszcza jeśli mimo wszystko musisz podróżować autobusem czy tramwajem. Możesz również w drodze z pracy zrobić przystanek na siłowni. Nie ważne co wybierzesz niech to będzie właśnie takim Twoim buforem pomiędzy pracą a domem.

Oddychaj głęboko, odpręż się i pozwól wszystkim “pracowym” rzeczom odpłynąć swobodnie. Dopiero wtedy wejdź do domu i ciesz się z czasu spędzonego z bliskimi.

3. Bądź offline.

Bądź offline, czyli bądź naprawdę – kiedyś pojawił się na ten temat cały wpis.  Wszystko to bardzo proste, po pracy wyłącz komputer i telefon. Zrezygnuj z bezsensownego oglądania telewizji. Spędźcie czas wspólnie, rozmawiając, grając w gry (planszowe), spacerując, gotując wspólnie.

Dopiero wtedy, gdy jesteś offline, jesteś w stanie poczuć i stworzyć prawdziwą więź z innymi.

4. Pamiętaj o spacerze.

O tym co daje nam codzienny spacer też już pisałam. Nadaj spacerowi znaczenie priorytetowe. Postaraj się codziennie znaleźć czas na to, by przespacerować się ze swoją drugą połówką (i dziećmi, jeśli takowe posiadamy).

Przebywanie blisko natury, nawet tej w środku miasta, niesie za sobą ogromne korzyści. Spróbuj wygospodarować na spacer 30 minut CODZIENNIE. I czekaj na wspaniałe rezultaty.

5. Bądź na 100%

O byciu na 100% też już trochę było. Nawet jeśli spędzasz czas z bliskimi, a jednocześnie myślisz o czymś innym, tak naprawdę obecność tej drugiej osoby może zacząć nas irytować zamiast cieszyć. Cokolwiek robisz – skup się na tym, by być obecnym i ciałem i duchem na 100%. Wielozadaniowość jest niemożliwa. Zwłaszcza w tym kontekście.

To samo mówiłam Wam we wpisie Co zamiast postanowień noworocznych? – “Jeśli masz na głowie jakieś niedomknięte sprawy, które nie dają Ci spokoju, nie możliwe jest cieszyć się w pełni. A im więcej takich niedomkniętych spraw mamy, tym ciężej nam się skupić na czymkolwiek.”

6. Jedzcie wspólnie.

To chyba jedna z najbardziej zbliżających czynności. Można wspólnie gotować a później zastanawiać się jak to wszystko ładnie podać i umilić atmosferę. Może być muzyka, mogą być świece, może być ciekawa aranżacja stołu. Przy wspólnej celebracji posiłków nawet najzwyklejsza owsianka smakuje wybornie :)

7. Przygotuj się do kolejnego dnia już wieczorem.

Wybierz ubrania które chcesz ubrać następnego dnia, przygotuj składniki na kanapki czy śniadanie.

Dzięki temu rano, zamiast biegać jak poparzeni, będziecie mieli czas na wspólną kawę i krótką rozmowę. Poza tym zamiast wyskakiwać z łóżka jak z tostera, będziecie mogli trochę się poprzytulać :)

Mówię Wam, taki początek sprawi, że dzień na pewno będzie cudowny :)

 jak polepszyć relacje w związku

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 


 

No more articles
Close