Zaczyna się zwykle tak samo: nie widzicie poza sobą świata, a namiętność jest tak płomienna, że nic nie jest w stanie jej zgasić. Potraficie nie przespać całej nocy, rozmawiać o wszystkim i o niczym, spędzać ze sobą każdą wolną chwilę.

Jesteście pełni nadziei, bo przecież wiadomo, że komu jak komu, ale Wam na pewno się uda. Bo nie ma żadnej siły na świecie, która mogłaby osłabić to uczucie. Przecież znacie się doskonale, umiecie być dla siebie radością i wsparciem. Czyż nie?

Mimo wszystko jednak, czytając ten tekst, czujesz, że jest zbyt słodko, że zaraz nastąpi zmiana akcji…

Kiedy?

Z tym bywa różnie. Jednych dopada to nieco wcześniej, drugich trochę później. Ale taka jest biologia. Nasz mózg nieuchronnie adaptuje się do istniejących bodźców i przestaje je zauważać. Oglądanie tego drugiego, nagiego ciała staje się powszednie. Już nie ma tej ciekawości i przyspieszonego tętna. Wieczory spędzone przed komputerem czy z telefonem w dłoni, zaczynają wypierać te długie, nieprzespane i przegadane noce. Z osób nie widzących poza sobą świata zmieniacie się w dwójkę ludzi siedzących obok siebie, jednak nieobecnych myślami. 

Rozmawiacie ze sobą jakby mniej. Potraficie mijać się w korytarzu czy w kuchni bez słowa. Nie czekacie już z wytęsknieniem na swoje powroty. Z coraz mniejszą chęcią pytacie również o to co działo się na uczelni czy w pracy. On nie zauważa jej nowej sukienki i wizyty u fryzjera. Ona nie docenia tego, że był na siłowni i w drodze z pracy zrobił zakupy.

Ale! To nie dzieje się z dnia na dzień. Nawet nie z tygodnia na tydzień. Zwykle to sprawa roku, kilku lat. Aż w końcu pojawiają się pierwsze wątpliwości co do sensu dalszego bycia razem.

Jestem w miarę świeżo upieczoną mężatką. Dokopałam się jednak już nie raz do różnego rodzaju danych, pokazujących, że prawie 1/3 świeżo zawartych małżeństw się rozwodzi.

I wiecie, wydaje mi się, że nie ma jednoznacznej recepty czy przepisu na udany związek. Jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że sama miłość nie wystarczy, do tego aby związek przetrwał, istniał w szczęściu przez całe Twoje życie. Miłość jest podstawą i fundamentem. To w oparciu o nią tworzymy szczęśliwy i cudowny związek. Jednak to czasami za mało.

Relacje z kimś, zwłaszcza z naszą drugą połową, to nieustanna praca. Często trzeba dopiero nauczyć się ze sobą rozmawiać, tego niestety zwykle nie wysysamy z mlekiem matki. Czasem trzeba umieć pójść na kompromis, otworzyć się, pokazać tę słabą i wątpiącą część siebie. Związek to również umiejętność wygospodarowywania czasu dla siebie, cieszenie się małymi przyjemnościami, troska i zapewnianie bezpieczeństwa. To również, a może przede wszystkim, respektowanie granic.

I niby brzmi to jak banalne i najprostsze na świecie, ale często właśnie te banały, sprawiają nam największy problem. Bo nagle w momentach zwątpienia, które zdarzają się KAŻDEMU, zaczyna brakować nam chęci i zapominamy o tym, co podstawowe. Każdy związek ma czasem trochę gorsze chwile, takie w których trzeba zrezygnować z czegoś i się poświęcić. Jednak nawet w takich chwilach musimy być dla siebie wsparciem i doceniać tę drugą osobę. A kłótni nie rozpamiętywać, tylko wyciągać z nich wnioski. 

Związki nie są wcale łatwe, a przynajmniej te powyżej podstawówki czy gimnazjum. Jednak znalezienie właściwego człowieka i wizja wspólnego szczęścia utwierdzają w tym, że naprawdę warto. Katastrofy można bowiem uniknąć, trzeba tylko wiedzieć jak. I tutaj, jak ze wszystkim w życiu, najlepszym lekarstwem jest profilaktyka. Czy też jak kto woli – prewencja.

By uniknąć zawału zaleca się aktywność fizyczną i odpowiednią dietę. Prawie analogicznie – jeśli chcemy stworzyć szczęśliwy związek, ważne jest jego ciągłe, świadome budowanie. Codziennie od nowa. Bez wakacji czy urlopu ;)

randka jesienią

Na dzisiaj przygotowałam Wam jedną z wielu małych cegiełek, z których budować możemy nasz stały, stabilny i szczęśliwy związek.


Randka w stałym związku.


Na randki chodzić należy i koniec kropka. Wszelkie wymówki o tym, że nie masz czasu, za drogo, nie ma nic w kinie czy lepiej posiedzieć w domu – wsadź sobie w kieszeń. To jest Wasz czas, Wasza chwila, bez rozmowy o pracy, pieniądzach, dzieciach, problemach czy kredytach. To tych kilka tak naprawdę bezcennych minut czy godzin, w których w pełni poświęceni sobie macie możliwość poznawać się dalej i głębiej.

Poza tym, jeśli stworzycie sobie z tego cykliczny rytuał, samo planowanie i oczekiwanie jest wspaniałą rozrywką i metodą zacieśniającą Wasze więzi.

Co kosmicznie ważne, a co wyniosłam jeszcze z lekcji WDŻ w liceum – takie zachowanie to także dobry przykład dla dzieci, które rozumieją, że obok mamy i taty jest też rola męża i żony.

  • Jak często? Co tydzień, a przynajmniej raz w miesiącu. I tutaj nie łapiemy się za głowę – randka nie jest jednoznaczna z wyjściem na trzydaniową kolację w najdroższej restauracji w mieście. Poniżej podrzucę Wam kilka pomysłów, z których wiele jest zupełnie darmowych. Celem jest tutaj spędzenie czasu tylko i wyłącznie ze sobą, a nie o imponowanie sobie grubością portfela.
  • Rozmowa. Namiętność i romantyczność nie zastąpią nam tradycyjnej rozmowy. I odwrotnie. Oba te filary są niezastąpione do tego, by stworzyć szczęśliwy związek. Rozmawiajcie. O marzeniach, inspiracjach, wspomnieniach i planach.
  • Zapomnij o Walentynkach i innych “specjalnych okazjach”. Takie “wielkie dni” sprawiają, że wydaje się nam, że powinniśmy być romantyczni tylko od wielkiego dzwonu. Nic bardziej mylnego, wybierz coś z poniższej listy i wypróbuj u siebie. Nie czekaj na rocznicę, Święta czy urodziny. Spróbuj już teraz, nawet jeśli jest środek tygodnia.

szczesliwy zwiazek


Pomysły na randkę jesienią.


 

  • darmowe

1. Odkryjcie miasto na nowo.

Jeśli mieszkacie od lat w tym samym miejscu i wydaje Wam się, że już nic Was nie zdziwi, to grubo się mylicie. W każdym miejscu jest coś nowego do odkrycia. Można pokusić się tutaj chociażby o wycieczkę rowerową. Park, las, jezioro, nieznane zakątki miasta? Wybór należy do Was. Jazda rowerem rozgrzewa, dzięki czemu nikt nie zmarznie jak np. podczas spaceru. Warto zaopatrzyć się w koc i kosz z jedzeniem, by po dotarciu na miejsce urządzić sobie…

2. Piknik.

Pisząc to, patrzę za okno i wydaje mi się to trochę wyzwaniem. Pogoda nas ostatnio nieco rozczarowuje, ale jeśli uda nam się jeszcze w tym roku doczekać pięknej, jesiennej pogody, to czemu by nie spróbować. Czasami wystarczy tylko odrobina chęci, aby spędzić czas w cudownej atmosferze. Kanapki i herbata w termosie do plecaka i gotowe. Można się również pokusić o grzane wino :) Pamiętamy jednak by ciepło się ubrać, a nawet zaopatrzyć w koce – mimo gorącej atmosfery możemy nieco zmarznąć.

3. Kino w domu.

Ale nie takie zwykłe zalegnięcie na kanapie i skakanie po kanałach. Reguły muszą być wyraźnie określone – to jest randka. Oboje się do tego przygotowujecie, robicie przysmaki i coś do wypicia. Stroje też są ważne. Możecie się umówić, że ubieracie się wyjściowo… albo dla odmiany w dresy i wełniane skarpety.

4. Wspólne gotowanie. 

Dobrze zjeść można również w domu. Internet aż kipi od pomysłów. Możecie potraktować to trochę dwutorowo, albo gotujecie razem, albo, jeśli lubicie wyzwania, możecie sobie zorganizować konkurs na to, kto przygotuje coś lepszego. Nagrodę już sami sobie wymyślcie ;)

5. Wyzwanie.

Czytałam kiedyś, że szczęśliwy związek, to zdrowa rywalizacja. Jeśli wybieramy wersję darmową i w domowym zaciszu, możemy wybrać nasze ulubione gry (planszówki lub elektroniczne), karty czy zadania zręcznościowe i urządzić sobie zawody. W tle możecie puścić nastrojową muzykę i otworzyć butelkę ulubionego wina. Przy okazji możecie spędzić kilka godzin nie tylko grając, ale i rozmawiając ze sobą w spokojnej i przyjemnej atmosferze. Poza tym, nawet, jeśli to tylko gra w Scrabble, to przecież możecie założyć się o to, co otrzyma zwycięzca…

szczęśliwy zwiazek

 

  • tanie

6.  Kino, restauracja, kawiarnia. 

Czyli scenariusz, który zawsze zdaje egzamin. Gdy aura nie jest zbyt sprzyjająca, zawsze możemy poprawić sobie humor, chroniąc się pod dachem i przy okazji jedząc coś pysznego, bądź oglądając jakąś ciekawą propozycję.

7. Spróbujcie czegoś nowego.

Często pary skarżą się na rutynę w związku, ale – powiedzmy sobie szczerze – czy jednocześnie sami próbują wprowadzić coś nowego? Nic nam z nieba nie spadnie, niestety.

Spróbujcie więc rozegnać nieco nudę, może nowy rodzaj muzyki, filmu? Nowa restauracja serwująca dania, których żadne z Was jeszcze nigdy nie próbowało? By zaznać czegoś nowego, wcale nie trzeba wywracać całego dotychczasowego życia do góry nogami. A takie próbowanie nowych rzeczy razem to świetny pomysł, by lepiej się poznać (to dla nowicjuszy), ale i po to by przełamać rutynę w związku z dłuższym stażem.

8. Domek za miastem.

To taka niskobudżetowa opcja o której często zapominamy. By wyjechać gdzieś razem wcale nie musimy wylatywać na drugi kraniec świata do 5 gwiazdkowego hotelu. Wynajmijcie domek za miastem w okolicach lasu. Spędźcie weekend z dala od zgiełku miasta, spacerując po lesie, zbierając grzyby, a wieczorami wygrzewając się przy kominku. Uwiercie mi – takie rzeczy są bardzo tanie poza sezonem. Koniecznie wyłączcie telefony i nie zabierajcie laptopów.

9. Stwórzcie coś wspólnie.

Może być ciasto, może być kolacja. A jeśli chcemy czegoś więcej – polecam wspólne zapisanie się na jakaś aktywność fizyczną czy warsztaty: siłownia, kurs tańca, siatkówka… na pewno znajdziecie coś, co spodoba się Wam obojgu. Szczęśliwy związek to również wspólne pasje.

10. Wyzwanie.

Czyli to samo co było w opcjach darmowych, tym razem jednak z koniecznością wyjścia z domu. Rywalizacja powoduje, że serce zaczyna nam bić szybciej i jesteśmy podekscytowani i ciekawi. Wybierzcie się na kręgle lub bilard – to gry, przy których możecie się świetnie bawić i rzucić wyzwanie drugiej stronie.

Romantyzm może mieć wiele twarzy i wymiarów. Trzeba jednak zawsze wziąć pod uwagę preferencje drugiej osoby oraz warunki, zarówno pogodowe jak i materialne.

szczęśliwy związek


 Przede wszystkim jednak trzeba pamiętać, że miłość i szczęśliwy związek ma to do siebie, że mimo upływu czasu, a może nawet właśnie przez to, trzeba codziennie dorzucać do pieca, żeby się żarzyło.

Trzeba się nawzajem zaskakiwać, sprawiać sobie drobne niespodzianki i myśleć o sobie nawzajem. I to wcale nie jest tak, że od swoich chłopków czy mężów powinnyśmy oczekiwać codziennego obsypywania nas kwiatami i zaproszeń na kolacje do drogich restauracji.

My jako kobiety mamy takie same prawo, a nawet obowiązek, dbania o temperaturę naszego związku. To przysłowiowe dbanie o “ognisko domowe” to także troska o temperaturę między dwiema osobami.

Możemy kombinować na różne sposoby, inspirować się, korzystać z porad, ale jedno jest pewne – ognia trzeba pilnować, to jest rzecz najważniejsza.

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close