Z natury jestem ciepłolubna. Nigdy przenigdy nie usłyszycie jak narzekam na upały, bo najzwyczajniej w świecie tego nie robię. Lubię lato, jednak to własnie jesień ma w sobie coś magicznego. Świat szykuje się do zimowego snu na pożegnanie pozdrawiając nas wszystkimi kolorami. Wieczory stają się coraz dłuższe, warto jest więc dobrze je wykorzystać.

Mimo iż o moich ukochanych upałach za oknem dawno już możemy zapomnieć, wcale nie mogę powiedzieć, bym byłą z tego powodu w jakikolwiek sposób smutna. Jesień ma mnóstwo dobrodziejstw w zanadrzu, z których osobiście uwielbiam korzystać. Tak samo jak karmić zmysły wszystkimi kolorami, zapachami i smakami, które nam przynosi.

Wiem jednak, że wiele osób wraz z nadejściem września lub października, czuje się co najwyżej średnio. Bo to szkoła, bo studia, bo mało słońca, bo deszcz, bo smutno.

Jednak tutaj jak zawsze i jak ze wszystkim – wiele zależy od naszego nastawienia. Zamiast snuć się z kąta w kąt warto jest znaleźć sobie takie rzeczy, które warto jest robić jesienią. I to zwłaszcza jesienią. I dodać tym samym smaku do naszego życia.

Ja mam swoją listę moich ulubionych rzeczy, które warto robić jesienią i bardzo chętnie się nią z Wami podzielę.

co robic jesienią

Co robić jesienią?

Kolejność jest totalnie losowa, także tym się nie sugerujcie.

1. Chodzić na długie spacery.

To mój odwieczny i bezkonkurencyjny numer jeden. Jesienny dzień bez spaceru uważam za stracony. Lubię zwłaszcza wędrować po pobliskim parku, z którego to zdjęciami męczę Was zwykle na Instagramie ;) O potędze codziennego, chociażby krótkiego spaceru pisałam już dawno, może warto to odświeżyć :)

2. Piec i zajadać się typowo jesiennymi ciastami.

Już pewnie tysiąc razy pisałam Wam o tym, że bardzo lubię jeść. Tak samo jak piec i gotować. A jesień ma coś w sobie, że sprzyja kucharzeniu. Nie wiem dlaczego.

Jesiennym kuchennym must-have jest przede wszystkim puree z dyni. Bez niego ani rusz, dlatego po raz kolejny mocno namawiam Was na zrobienie sobie z niego zapasów, najlepiej je po prostu zamrozić. Na bieżąco będę Wam podrzucać przepisy na wykorzystanie tego puree, razem nie zginiemy, nie martwcie się ;)

A jak jesień to koniecznie gruszki. Podawałam Wam już przepis na najpyszniejszy na świecie mus gruszkowy z masłem orzechowym, oraz na wegańską tartę z gruszkami – bez cukru, masła i mleka, także można zajadać się nią w nieskończoność, bez obaw o linię ;)

Dla tych dietujących podrzucałam również moją jedyną słuszną dietę, warto się zainspirować.

Na wypadek gdyby złapało nas przeziębienie, albo po prostu gdybyśmy szukali czegoś na skuteczne rozgrzanie się (bezalkoholowego;), warto sięgnąć po krem pomidorowy z czosnkiem i chili.

3. Zrobić przegląd garderoby i wymienić ją na tę jesienno-zimową.

Ja zawsze robię totalne przewartościowanie zawartości mojej szafy na początku sezonu jesień-zima. Jak i oczywiście wiosna-lato. Warto jest poświęcić na taki proces kilka godzin, żeby zobaczyć co już mamy, czego nie potrzebujemy a co naprawdę warto kupić. Tak żeby nie popełnić żadnych błędów zakupowych, które później odbijać nam się będą czkawką.

Opisywałam już jak wygląda mój proces oczyszczania szafy, może przypadnie Wam do gustu.

4. Czytać. W nieskończoność.

O potędze czytania wiedzą już chyba wszyscy, ja też już pisałam o tym, że warto czytać książki. Tu chyba nie trzeba niczego tłumaczyć – nic innego tak nie umili nam wieczoru jak ciepły koc, kawa/herbata/kakao i dobra książka. Tyle w tym temacie.

5. Pić hektolitry herbaty i napojów rozgrzewających.

Ja piję najróżniejsze i dużo. Bardzo dużo. Zielone, czerwone, białe. Dodatkowo mężczyzn zaraził mnie miłością do takie zwyczajnej herbaty z miodem i cytryną. Wiem, że mówi się o jakichś tam szkodliwościach tej mieszanki, ale my pijemy i mamy się dobrze.

Poza tym jedną z moich porannych konieczności, nie tylko jesiennych jest woda z cytryną, lub herbata miętowa. Warto wprowadzić je do swojego rytmu dnia.

Przepis na moje ulubione pumpkin spice latte też Wam podsunę niebawem.

6. Grać w gry planszowe i karty.

Dla mnie to taki trochę powrót do dzieciństwa. Z rodzicami rozegrałam chyba milion partii Tysiąca czy Remika. Z rodzeństwem zaś nieustannie maltretowaliśmy chociażby Monopol. Obecnie z mężczyznem staramy się odgruzować ten nawyk, kilka pomysłów na planszówki domowej roboty postaram się podrzucić Wam niebawem :)

7. Zapalać świeczki i podgrzewacze w kominku z olejkami zapachowymi.

Tutaj zdania są podzielone. Jedni lubią inni nienawidzą. Ja należę do tych co kochają. Mam wrażenie, że nic tak nie ociepla atmosfery, jak płomień świecy. Obecnie katuję podgrzewacz i lampiony, które widzieliście już jako element wystroju naszego wesela.

8. Być więcej offline.

Na ten temat trułam Wam już nie raz. Każdy wie, co to jest, ale nie każdy wie, jak się za to zabrać. Dlatego też podrzucam Wam tekst o tym jak być offline czyli być naprawdę. Dużo w nim prawdy, warto wziąć to do siebie.

9. Zrobić sobie niedzielę lub cały weekend offline.

Trochę jak wyżej. Ponad samo ograniczanie warto jest wyznaczyć sobie chociażby 1 dzień w tygodniu bez komputera. Może zainspiruje Was do tego tekst wyłącz ten komputer. Krótki ale działa.

10. Urządzać maratony filmowe.

Z dziewczyną, chłopakiem, rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi, nie ważne z kim. Można zaopatrzyć się w jakieś przysmaki i napoje i oglądać do rana ;)

Pisałam już o tym, że bardzo nie umiem w filmy. Nigdy nie jestem na bieżąco z nowościami. Jednak mam kilka filmów, które zapadły mi w pamięć. Postaram się podrzucić, może Wam się przyda.

11. Wykorzystać długie wieczory na najróżniejsze DIY.

Najłatwiejsze co można zrobić to poszewka na poduszkę ze swetra. Nie potrzeba maszyny do szycia ani ŻADNYCH umiejętności.

Kilka innych pomysłów, które ostatnio się u mnie zrodziły, również Wam podrzucę.

Ponadto we wpisie o prezentach DIY również znajdziecie masę inspiracji. Można już nawet zacząć myśleć o ręcznie robionych prezentach na Święta :)

12. Cieszyć się tym, że zaczyna się nowy semestr, nowy sezon.

Zamiast się smucić, warto jest cieszyć się tym, że nadchodzi nowe. Uzupełnij kalendarz, zaopatrz się w kolorowe markery… i zaplanuj sobie czas. Najlepiej skorzystaj z Simplifowego planera gotowego do druku.

13. Spotykać się z przyjaciółmi.

“Człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje bliskości, stada, jego ciepła i fizycznego kontaktu z innymi ludźmi” – cytat załatwiający praktycznie wszystko w tej kwestii. O tym dlaczego tak ważne są dla nas relacje z innymi, też już pisałam. Może więc warto zadzwonić do dawno niewidzianej koleżanki? Odświeżyć stare znajomości? Razem łatwiej jest pokonywać jesienną chandrę :)

14. Pisać.

Jesień sprzyja nie tylko czytaniu, ale również pisaniu. A z pisania płyną dla nas same dobrodziejstwa. Rozwija nasz umysł, poszerza słownictwo, ułatwia porozumiewanie się i klarowanie myśli. O tym dlaczego warto pisać, też już było :)

15. Znaleźć sobie aktywność fizyczną.

Chyba nic tak nie poprawia humoru jak wysiłek fizyczny. Ja jak zawsze odsyłam do jogi, jednak jak zawsze nie jest to jedyna możliwa i słuszna ścieżka. Aktywności fizycznych mamy całe mnóstwo, zarówno tych outdoorowych jak i odbywających się pod dachem. Warto więc znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. O tym dlaczego warto się ruszać jesienią, też już było.

I przede wszystkim zwolnić. Na to jest zawsze dobra pora :)

A jakie są Wasze pomysły na jesień? Podrzucajcie w komentarzach :)

co robić jesienią

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close