„Człowiek potrzebuje do życia przestrzeni, światła, porządku, tak jak pożywienia i posłania” – Le Corbusier
Nasz dom powinien być źródłem spokoju i miejscem odpoczynku. Powinien być antidotum na cały stres na jaki naraża nas życie w mieście. I nie jest to nawet stres w takim zupełnie dosłownym tego słowa znaczeniu – miasta w których mieszkamy, są często bardzo hałaśliwe i pstrokate. Rozpraszają nasz umysł i nie pozwalają się skupić.
Dlatego też rolą domu jest przywrócenie nam energii i równowagi. Tak ja ciało stanowi ochronę dla naszego ducha, tak nasz dom staje się schronieniem dla nas samych. Skoro dbamy o nasze ciało, staramy się dobrze odżywiać, uprawiamy sporty, korzystamy z różnych zabiegów kosmetycznych, to samo powinniśmy robić z naszym domem. Ciężko jest zmusić mieszkanie do robienia skłonów i przysiadów jednak mimo wszystko jest kilka rzeczy, o które możemy zadbać, aby stało się miejscem, w którym kochamy przebywać.
Musimy troszczyć się o nasze domy, sprzątać w nich i obchodzić się z nimi z szacunkiem. W końcu chronią one nasze największe skarby – nasz samych i naszą rodzinę.
Pamiętajmy o tym, że tak jak nasze zdrowie zależy od naszego stylu życia i tego co jemy, tak nasza wewnętrzna równowaga zależy od tego, jak wygląda nasz dom.
Elegancki dom przy minimalnym wysiłku.
Nie jestem i nigdy nie byłam miłośniczką sprzątania. Jednak paradoksalnie zawsze lubiłam, gdy w domu jest czysto i schludnie. Mój wymarzony dom od zawsze był takim, którego utrzymanie w czystości wymaga od nas minimum wysiłku. Mimo wszystko jednak zapewniający wygodę, spokój i będący naprawdę estetycznie urządzony. Dom w moim rozumowaniu nie powinien być powodem do zmartwień, dodatkowej pracy, ani jakimkolwiek ciężarem, który musimy dźwigać. Zupełnie odwrotnie – powinien być miejscem z którego czerpiemy spokój i energię.
Zarówno w designie, modzie jak i architekturze przewinęło się wiele osobistości, twierdzących że mniej, znaczy więcej. Kenneth Frampton, Ludwig Mies van der Rohe, Coco Chanel czy przedstawiciele Bauhausu. Minimalizm i pragmatyzm stawały się jednym z podstawowych filarów ich ideologii. Dodatkową cudowną inspiracją mogą być japońskie wnętrza. Nawet te współczesne wciąż hołdują prostocie i szczerości wobec materiałów. Wszystkie przedmioty, którymi posługują się Japończycy, są schludne, poręczne i niewielkie. Po użyciu zwykle chowane są po prostu do szafy.
Architekci, socjologowie i psycholodzy a także mędrcy wschodu i zachodu – wszyscy zgodnie twierdzą, że dom i otoczenie kształtuje człowieka. Miejsce w którym spędzamy nasz czas, ma wpływ na sposób w jaki myślimy i kreujemy naszą rzeczywistość.
. Esencjalizm . Prostota . Elegancja . Styl . Klasa .
Skromnie (aczkolwiek sensownie) umeblowany dom, daje mieszkańcom większą swobodę ruchu, uwalnia myśli i pozwala nam się rozwijać.
Pamiętaj, że nie tylko piękno jest sztuką. Wygoda również. Zwłaszcza w domu. To co niewygodne nie zasługuje na miano pięknego.
Przedmioty które posiadamy powinny być jednocześnie piękne, wygodne, lekkie i niezastąpione. Znacznie lepiej czujemy się we wnętrzach, w których wszystko czemuś służy. I w których mamy świadomość, że to my panujemy nad rzeczami, a nie one nad nami. Ciepły koc, puszysty dywan, czysta powierzchnia stołu, zapach świeżych kwiatów – to wszystko przemawia do naszych zmysłów. Uspokaja i sprawia, że chcemy się tu zatrzymać na dłużej i odpocząć.
O organizacji rzeczy i hierarchizacji pisałam już trochę w o rzeczach i posiadaniu, polecam jeśli jeszcze nie czytaliście.
Ciężkie, wielkie dywany, zniszczone sprzęty, ogromne lampy, których abażury obrastają kurzem, a kable wałęsają się po całej podłodze, miliony pamiątek z podróży dalekich i długich, serwetki, świeczniki, ręcznie dziergane prezenty od dawno niewidzianych znajomych. Książki których nie czytamy, płyty które widzieliśmy i słyszeliśmy już tysiąc razy. Wszystko to staje się autentycznym zbieraczem kurzu. Bo nie jesteśmy w stanie ich wszystkich używać z taką częstotliwością, by się nie kurzyły. Często nie możemy sobie nawet dać rady z ich bieżącym sprzątaniem. Chyba że jesteśmy perfekcyjną panią domu. Ja nie jestem, ale też jakoś z tym żyję.
Lekki styl sprawia, że przedmioty które posiadamy istnieją i błyszczą dzięki otaczającej je pustce. Kilka ulubionych książek, pachnąca świeca, miękka kanapa – wystarczy by stworzyć nam obraz idealnego miejsca do czytania.
Świat intelektu jest wystarczająco bogaty, by wypełnić nasze życie. Nie ma potrzeby dodawania do niego bezużytecznych bibelotów, które zajmują nasz umysł i pochłaniają godziny naszego odpoczynku. – Charlotte Perriand, Kreatywne życie
Organizacja przestrzeni – 3 podstawowe zasady.
1. Zrób obchód całego swojego domu i wychwyć wszystkie rzeczy które są popsute. Poproś kogoś, najlepiej fachowca, o pomoc przy ukrywaniu kabli w listwach. Wymień cieknące krany, niewygodne uchwyty. Przestaw meble tak, by dostęp do żadnego z nich nie był utrudniony.
2. Zrezygnuj z tego co nie jest niezbędne. Przestrzenne nieco puste wnętrze, pozbawione zbędnych ozdób pozwala oddychać pełniejszą piersią.
- jeśli nie wiesz od czego zacząć – zacznij od najtrudniejszego!
Znajdź najgorsze miejsce w Twoim domu, takie najbardziej zagracone, na które nie możesz patrzeć. Możliwe też że wcale go nie widzisz, bo jest to np. szafa w przedpokoju, która gdy tylko się ją otworzy pluje upchanymi w nią rzeczami.
- wygospodaruj sobie 1-2 godziny tylko na to miejsce.
Działamy tutaj podobnie jak przy sprzątaniu szafy. Wyznaczamy sobie konkretny dzień i czas i zajmujemy się TYLKO i WYŁĄCZNIE tym.
I teraz tak, pamiętamy o tym, że nie poświęcamy na sprzątanie więcej niż 1-2 godziny, więc proszę Was, nie wybierajcie od razu całego pokoju. Jedna szafa, szafka, komoda. Pomału, tak żeby się niepotrzebnie nie przerazić.
Staraj się zrobić wszystko za 1 podejściem. Rozbijanie tego na kilka razy (dni!) nie jest dobry pomysłem.
- dzielimy wszystko na 3 grupy.
Tak samo jak to było przy wyżej już przytoczonym sprzątaniu szafy. Wyrzucamy wszystko na podłogę i dzielimy na 3 grupy. 1) Przydatne. 2) Waham się 3) Zbędne.
- organizujemy z powrotem
Przydatne rzeczy wracają do szafki, półki czy gdziekolwiek. Ważne żeby od dzisiaj miały swoje stałe miejsce. Waham się – ląduje w pudle, jeśli okaże się, że przez jakiś okeślony czas za tym nie zatęsknimy – przechodzi do grupy 3. Rzeczy z grupy ostatniej – sprzedajemy, oddajemy, wyrzucamy – w zależności od stanu rzeczy.
3. Doceń monochromatyczność. Czarny, biały i szary, to magiczne kolory będące jednocześnie barwami i ich brakiem. Pozwalają one jak nic innego odpocząć naszemu wzrokowi i umysłowi. Tworzą styl cechujący się niezwykłą prostotą. Składają się na elegancję i są nią same w sobie.
W domu najważniejsze powinny być mieszkające w nim osoby.
Mieszkanie w takim miejscu może być niezmiernie cudowne. Pod warunkiem oczywiście, że nauczymy się przedkładać pustą przestrzeń ponad nadmiar a klasykę i trwałość ponad modę i zachcianki.
Nie tylko architekci, lecz również mędrcy wschodu i wszyscy zwolennicy feng shui zgodnie twierdzą, że pokój w którym pozostało dużo przestrzeni, zaprasza do wnikania światło i wszelkie pozytywne fluidy. Każdy, nawet ten najmniejszy i niepozorny przedmiot staje się w nim dziełem sztuki. I my jako mieszkańcy również stajemy się jego ozdobami a nie tylko biernymi, przytłoczonymi przez przedmioty użytkownikami.
Źródło zdjęć: buzzfeed.com
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj: