“Najlepszy kolor na świecie to taki, który dobrze na tobie wygląda” – Coco Chanel

Minimalistyczna szafa, capsule wardrobe, garderoba minimalistki… nie ważne jak to nazwiemy, każdy wie o co chodzi. A jeśli nie wie, to czyta. I patrzy :) będziecie mieli okazję zobaczyć, jak bardzo nie umiem wychodzić na zdjęciach :)

Minimalistyczna szafa to temat zgłębiany ostatnimi czasy na wielu blogach. Za oceanem zwany capsule wardrobe, u nas minimalistyczną szafą, założenia są jednak te same. Uczymy się swojego stylu od podstaw. Zaczynając od przemyślanych zakupów, przez umiejętność komponowania zestawów podkreślających nasze atuty, po stosowanie tego założenia na co dzień. Tworzymy zestawy nie tylko ładne, ale też wygodne i praktyczne. I przede wszystkim – składające się z jak najmniejszej ilości wciąż powtarzających się elementów.


Minimalistyczna szafa – moje zasady i sens.

Wiem, że w większości przypadków capsule wardrobe polega na tym, że wybieramy jakąś określoną liczbę elementów, 5, 7, 9, 15 – ilu autorów tyle idei. Ja nie lubię numerów, pisałam już o tym we wpisie o sensie liczenia kalorii. A właściwie jego braku. Tak i tutaj – moim zdaniem wybieramy tyle elementów, ile uznajemy za słuszne, oczywiście wszystko z głową.

W moim zestawieniu wystąpiło 7 elementów i 2 sukienki, których nie wliczam do minimalistycznej bazy. Każda z nas musi posiadać rzeczy które zakładamy w wyjątkowych okazjach. Na szczęście w nieszczęściu w tym tygodniu były aż 2 takie okazje :)


Oto jak to wyglądało w moim wykonaniu.

minimalistyczna szafa

Poniedziałek. Jednoelementowa kreacja najszybsza z możliwych. W sam raz na upały.

  • | sukienka second hand | buty Bershka (kolekcja zeszłoroczna) |

minimalistyczna szafa

Wtorek i cudownie pognieciona sukienka. Musicie mi wybaczyć, ale zdjęcie robiłam dopiero po powrocie do domu. Miałam styczność z małym, przesiadującym na kolanach szkrabem, więc trochę (no dobra, bardzo) się wymiętosiła. Swoją drogą dyndające kolczyki okazały się świetną zabawką dla malucha. Sukienka to jedna z bonusowych rzeczy o których pisałam na początku postu.

  • | sukienka – H&M | buty – powiedziałabym, że niestety no name. A szkoda, służą mi już kilka dobrych lat, mogłabym śmiało Wam polecić firmę :) |

minimal-wardrobe

Środowa minimalistyczna szafa jest zdecydowanie bardziej sportowa.

  • | bluzka – second hand | spodenki – Mango, ale nie to od telezakupów ;) | buty – Lasocki |

capsule-wardrobe

W czwartek zmieniła się tylko bluzka. Dół pozostał ten sam.

  • | bluzka – second hand | spodenki – Mango, nadal nie to od telezakupów ;) | buty – Lasocki |

szafa minimalistki

W piątek szykowało się wieczorne wyjście, minimalistyczna szafa wzbogaciła się więc o długie spodnie.

  • | bluzka – second hand | spodnie – Zara (kupione jakiś tysiąc lat temu) | buty – Reserved (są ze mną już – uwaga – 3 lata, więc dementuję plotki jakoby ich buty były jakościowo średnie) |

minimalistyczna-garderoba

Sobota znów na sportowo.

  • | bluzka – second hand | spodnie – second hand | buty – Lasocki |

garderoba-minimalisty

Niedziela to bonus w minimalistycznej szafie – czyli sukienki i inne eleganckie rzeczy, które posiadać musimy na wszelkiego rodzaju wielkie okazje. Jak już pisałam, nie wliczam ich do minimalistycznej podstawy.

  • | sukienka – Zara – stare dzieje dziś już takiej nie znajdziecie ;) | buty – znów te nieszczęsne no name :) |

minimalistyczna szafa

Tak wygląda minimalistyczna szafa w zestawieniu z całego tygodnia. Dużo elementów z second handu, wiele z zeszłorocznych albo i starszych kolekcji.

Czy minimalistyczna szafa to pomysł dla mnie? Myślę, że tak. Lato zbliża się ku końcowi, a przynajmniej to kalendarzowe. Mam zamiar skompletować sobie jesienną capsule wardrobe i wyeliminować z szafy niepotrzebne rzeczy. Nigdy do tej pory nie brałam udziału w podobnym projekcie, ale spróbować nigdy nie zaszkodzi.

Będę dawała znać na bieżąco co i jak, żebyście mogli uczyć się na moich błędach ;) podrzucę Wam też kilka porad – razem jakoś przez to przebrniemy ;)

minimalistyczna szafa

Myślę, że koniec końców całość daje radę :) A jak Wy uważacie? :) jeśli macie jakieś porady czy zastrzeżenia dotyczące sposobu w jaki to zostało pokazane – piszcie koniecznie.

A! I proszę się nie nabijać ze zdjęć – mają charakter jak najbardziej dydaktyczny, modelka ze mnie jak z koziej dupy trąbka, ot co :)

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close