“Nie interesują mnie pozorne relacje, pozór kontaktów i samozachwyt, że jesteśmy en vogue, trendy, w głównym nurcie. Nie jesteśmy. Jesteśmy w dupie. Jeśli pani nie usiądzie i nie będzie mogła porozmawiać ze swoimi bliskimi normalnie, to jest pani w dupie, za przeproszeniem. I siedem tysięcy znajomych na Facebooku nic tu nie pomoże.” – Robert Więckiewicz
Wszyscy bez wyjątku staramy się stworzyć mniej lub bardziej udane relacje międzyludzkie. Paradoksalnie, często czujemy się samotni, mimo iż otacza nas wiele osób. Ludzi z którymi pracujemy i spędzamy lwią część naszego czasu traktujemy raczej powierzchownie. Nasze kontakty i rozmowy nakierowane są głównie na sprawy zawodowe, zwykle nie interesuje nas zawieranie jakichkolwiek przyjaźni. Podobnie dzieje się często na uczelniach, czy w szkołach. Zasypani nadmiarem zadań domowych i kolokwiów, skupiamy się raczej na sobie i na tym co musimy zrobić niż na innych. W całym tym współczesnym, zabieganym świecie, często ciężko jest nam przystanąć i poświęcić odrobinę czasu stworzyć szczere i głębokie relacje z innymi ludźmi.
Obecnie przyzwyczailiśmy się do wirtualnej komunikacji. Jest zdecydowanie szybsza, pozwala nam się kontaktować ze wszystkimi i o każdej porze. Tworzy dziwne odchylenie od normy, już nie musimy umawiać się z jedną osobą na konkretną godzinę, spotykać się, jechać w odpowiednie miejsce. Wystarczy włączyć komputer i wszystkich przyjaciół mamy dostępnych w jednym czasie i w tym samym miejscu.
Dzielimy się najróżniejszymi detalami ze swojego życia na Facebooku, szukamy wsparcia, współczucia, lub też po prostu chcemy wzbudzić w innych zazdrość, zwłaszcza wrzucając zdjęcia z gorącej Jamajki podczas gdy na dworze szaleje śnieżna zawierucha. Liczba internetowych znajomości rzekomo odzwierciedla nasze kontakty towarzyskie, a liczbą lajków i komentarzy pod zdjęciem możemy zmierzyć naszą “fajność”. Bardzo prawdopodobne, że mamy przyjaciół czy rodzinę jednak zaniedbujemy ich kosztem naszego wirtualnego alter ego.
Dlaczego prawdziwe relacje międzyludzkie są tak istotne?
Relacje międzyludzkie, obok stanu fizycznego i psychicznego, stanowią jeden z podstawowych filarów naszego samopoczucia. Dobre więzi z partnerem, rodziną czy przyjaciółmi sprawiają, że nasze życie jest szczęśliwe i pełne. Żadne pieniądze tego świata, najlepsza praca, ani wszelkie dobra materialne nigdy nie będą dla nas wiele znaczyły, jeśli nie będziemy mieli z kim ich dzielić.
“Człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje bliskości, stada, jego ciepła i fizycznego kontaktu z innymi ludźmi” – Camilla Läckberg (z książki Latarnik)
Wszyscy bez najmniejszych wyjątków potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem. Chodzi tu jednak o rzeczywisty, osobisty, fizyczny kontakt, a nie ten w którym dzieli nas ekran komputera.
Przyjaciele pomagają nam podejmować decyzje i znaleźć najlepszą dla nas życiową drogę. Często robią to nawet zupełnie nie świadomie. Nie raz zdarza się, że tak naprawdę nie muszą nic mówić, wystarczy tylko, aby nas wysłuchali. Gdy mówimy o czymś na głos, sami zyskujemy nowe i świeże spojrzenie na sprawę. Dodatkowo przyjaciel widzi wszystko z zupełnie odmiennej perspektywy i to co dla nas wydaje się przeszkodą nie do przejścia dla nich może być drobnostką z którą się już kilka razy zmierzyli.
Przyjaźnie i znajomości dają nam nowe pomysły i inspiracje. Zetknęłam się kiedyś z zestawieniem, w którym ludzie odpowiadali na pytanie, po co odwiedzają blogi. Zdecydowana większość powiedziała, że poszukuje tam inspiracji. Może więc lepiej, zamiast poszukiwać ciekawostek w sieci i podglądać życie ludzi których nie znamy, poprosić naszych przyjaciół by pokazali nam coś nowego. Może swoją ulubioną kawiarnię, nowy film, czy płytę w której ostatnio się zasłuchują.
Życie jest naprawdę prostsze i o wiele bardziej kolorowe, gdy potrafimy dzielić z kimś innym zarówno te dobre jak i złe chwile. Daje nam także zdecydowanie więcej możliwości.
Zawieranie nowych przyjaźni.
Czasem życie wymaga od nas zmiany naszego miejsca zamieszkania, a co z tym idzie całego otoczenia. Nasi przyjaciele zostają tam, gdzie byli, a my nagle znajdujemy się tysiąc kilometrów od domu w zupełnie innym mieście. Może się też zdarzyć, że to nasz przyjaciel, z różnych powodów, fizycznie lub psychicznie zacznie się oddalać.
Nie wszyscy i nie od razu staramy się nawiązać kontakt z innymi. Zdarza się też, że mimo prób nic z tego nie wychodzi. Podstawowy błąd polega zwykle na tym, że czasem lokujemy nasze “uczucia” nie tam gdzie trzeba. Próbujemy wytworzyć nić porozumienia z osobą, która wcale nie jest nami zainteresowana. Chcemy by zasiliła grono naszych przyjaciół tylko dlatego, że w jakiś sposób ją podziwiamy, chcemy być tacy jak ona, bądź po prostu zazdrościmy tego, co ma. Nie wytworzyła się między nami samoczynnie żadna naturalna więź, jednak mimo wszystko próbujemy. Zupełnie niepotrzebnie.
Przede wszystkim otwórz się na nowe znajomości. Gdy ktoś zaprasza Cię na wspólne wieczorne wyjście, nie odpowiadaj automatycznie że nie masz czasu i że masz już inne plany. Pozwól sobie na poznawanie nowych ludzi. Traktuj to jako nową lekcję, nową przygodę. Pozbądź się wszelkich uprzedzeń i nie wystawiaj nikomu oceny, zanim jeszcze zdążysz go choć trochę poznać. Daj sobie czas na to by dowiedzieć się kim są i jacy są otaczający Cię ludzie. Poznane osoby wcale nie muszą przepoczwarzyć się w Twoich najlepszych i dozgonnych przyjaciół, ale na pewno umilą Ci daną chwilę i wprowadzą w Twoje życie trochę świeżego powietrza.
Słuchajmy tego co inni mają do powiedzenia. Mówiąc, nie nauczymy się tak naprawdę niczego, a nie dopuszczając innych do głosu możemy stracić bardzo wiele. Każdy spotkany człowiek jest naszym nauczycielem. Każdy przychodzi z inną historią, innym doświadczeniem i innymi poglądami.
Bądź sobą. Nikogo ani niczego nie udawaj.
W duchu nowoczesności i amerykanizacji myślenia, zwykliśmy udawać za wszelką cenę, że wszystko jest w porządku. Nawet gdy coś nas trapi, na pytanie “co słychać?”, odpowiadamy zwykle, że wszystko jest cudownie, albo przynajmniej w normie. Swoją drogą ciężko jest się otworzyć, w momencie gdy ta druga osoba nie wykracza poza bardzo ogólnikowe pytania. Przyjaźń potrzebuje czasu. Każda relacja potrzebuje czasu. Zaufanie też nie powstaje w jeden dzień.
Nawet przed przyjaciółmi, nie mówiąc już o nowo powstałych znajomościach, staramy się stworzyć swój obraz jako osoby zabawnej, inteligentnej, kompetentnej, oczytanej, spełnionej zawodowo, interesującej itd. Jednak jest to tylko dziwny bańka którą tworzymy wokół siebie. Jak więc możemy stworzyć z kimkolwiek głębokie relacje, jeśli to co możemy mu zaoferować, to tylko wierzchołek góry lodowej naszej prawdziwej osobowości.
Zaskakujące jest to, że w kwestii zwątpienia wolimy spytać o radę obce osoby na forum internetowym zamiast kogoś z rodziny czy przyjaciół. Klawiaturę komputera darzymy większym zaufaniem niż człowieka z krwi i kości. Nie wspominając już o tym, że wujek google staje się dla nas skarbnicą wiedzy. Boimy się przyznać do naszej niewiedzy. Preferujemy wklepywanie wszystkiego w wyszukiwarkę, byleby tylko nie spytać o to kogoś innego i broń zeusie dać mu podstawy do pomyślenia, że może jednak istnieją dziedziny, w których nie jesteśmy ekspertami.
Przestańmy udawać, nie musimy przez 24/7 być ludźmi sukcesu. Jedna z koleżanek powiedziała mi kiedyś: “Pamiętaj, nawet Aniołki Victoria’s Secret miewają gorsze dni” :)
Najważniejsze relacje.
Przede wszystkim jednak skup się na tych najważniejszych relacjach. W pierwszej kolejności są to nasze drugie połówki i dzieci. Nawet jeśli ciężko i długo pracujesz, postaraj się wygospodarować dla nich trochę wolnego czasu codziennie. Wolnego, czyli poświęconego im w 100%. Jeśli podczas rozmowy z kimś bliskim wciąż jednym okiem łypiesz na telewizor, albo sprawdzasz wiadomości to prawie tak, jakby w ogóle Cię nie było. W dalszej kolejności zastosuj tę zasadę do najbliższego grona przyjaciół. Oczywiście jest mało prawdopodobne to, że możesz pozwolić sobie na spotkanie codziennie, ani nawet raz w tygodniu. Jednak rób tyle ile możesz.
Dzieci i młodzież, zwłaszcza ta nastoletnia, często stawia przyjaźń na pierwszym miejscu. Zdanie przyjaciółki jest dla nas wielokrotnie ważniejsze niż kogokolwiek innego. Mamy wrażenie, że zawsze już tak będzie. Z biegiem czasu, priorytety zwykle się zmieniają. Zaczynamy poważniej myśleć o naszej przyszłości, skupiamy się na rozwoju naszej kariery. Wchodzimy w mniej lub bardziej udane związki. Idziemy do ołtarza. Rodzimy dzieci. Przeprowadzamy się. Staramy się jak najlepiej wszystko ogarnąć. I tak naprawdę, nawet nie wiemy kiedy nasi przyjaciele schodzą na drugi plan. Albo trzeci, dziesiąty czy piętnasty.
Przyjaźń jest pewnego rodzaju związkiem. To że zaprzyjaźniliśmy się z kimś raz, wcale nie oznacza, że tak będzie już zawsze. Tak naprawdę nasze kontakty z innymi ludźmi kreujemy codziennie na nowo. Ludzie się zmieniają. Zmieniają się nasze priorytety i poglądy. Możliwe że to co dawało nam radość i łączyło nas wczoraj, dzisiaj nie nadaje się do niczego. Musimy stale pielęgnować nasze przyjaźnie tak, żeby mogły rozwijać się razem z nami.
zdjęcia: Creative Commons license (CC0) – unsplash.com
Jeżeli spodobał Ci się wpis i chcesz pozostać na bieżąco ze wszystkimi nowościami:
- polub simplife.pl na Facebooku
- śledź na Bloglovin
- podejrzyj na Instagramie
- lub zapisz się do newslettera – w każdy piątek wieczorem dostaniesz maila z podsumowaniem tygodnia, wraz z kolejnym krokiem Maratonu Minimalisty w formacie .pdf gotowym do druku, oraz garść dodatkowych treści i porad niepublikowanych na blogu :)