“A vigorous five-mile walk will do more good for an unhappy but otherwise healthy adult than all the medicine and psychology in the world.” – Paul Dudley White

Ostatnio z pobudek zawodowo-hobbistycznych zgłębiam wiedzę na temat budynków energooszczędnych. Wertuję różnego rodzaju fachową literaturę, artykuły, portale, rysunki. Gdzieś pomiędzy całą tą górą wiedzy, natknęłam się na informację, że ludzie spędzają obecnie ok 95% procent swojego życia w pomieszczeniach. Jako że wpis znajdował się na stronie jednej z firm zajmujących się sprzedażą systemów wentylacyjnych, autor tekstu przekonywał, iż zadbanie o dobry stan powietrza w naszym mieszkaniu powinno stać się sprawą najwyższej wagi. Krótko mówiąc, powinniśmy zainstalować sobie tę wentylację ;)

Niby ma sens, w sumie wszystko jasne i logiczne. Ja jednak zaczęłam myśleć zupełnie odwrotnie: dlaczego by nie spróbować spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu?


Zalety przebywania na świeżym powietrzu.


Zalety obcowania z naturą znają wszyscy i to nie od dziś. Jeśli komuś nie wystarczą ludowe prawdy przekazywane z matki na córkę,  zachęcam do pobuszowania w internecie. Czają się tu setki badań i dowodów naukowców zachodnich, potwierdzających teorię, iż przebywania w gęstwinach roślin, czyli parkach czy też lasach pomaga w podniesieniu odporności, redukuje stres i sprzyja kreatywności. Dodatkowo klimat lasu filtruje wdychane przez nas powietrze, co gwarantuje nam lepszą pracę organizmu.


Spacer czyni cuda.


Chód nazywany jest często królową ćwiczeń fizycznych. Mówi się, że w żadnych innych ćwiczeniach nie osiąga się takiej harmonii w pracy mięśni i krwi. Spacer jest doskonałym połączeniem aktywności fizycznej z umysłową, daje nam możliwość na rozruszanie naszych kości i jednoczesne podziwianie zakamarków naszej miejscowości.

Spacerowanie nie wymaga żadnego specjalistycznego ubioru czy sprzętu. Teoretycznie możemy powiedzieć iż nie wymaga też żadnych umiejętności, bo większość z nas potrafi się jakoś tam przemieszczać. Można wykonywać go o dowolnej porze roku i w dowolnym czasie. Krótko mówiąc, już na wstępie pozbywamy się szerokiego zaplecza wymówek :)

spacer na swiezym powietrzu


Jak zacząć?


Jeśli jesteś totalną spacerową „nogą”, a jedyne kilometry przemierzane przez Ciebie pieszo to dystans między drzwiami od domu a samochodem, nie rzucaj się od razu na głęboką wodę. Zacznij od 2-5 minutowych spacerów. Możesz starać się by były o tej samej porze. Stopniowo wydłużaj swój czas przebywania na świeżym powietrzu.

Postaraj się by spacer stał się nieodzowną częścią Twojego dnia. W miarę możliwości staraj się spacerować codziennie.


Cel czy bez celu?


Jeśli mieszkasz w mieście, uczyń ze spacerowania swój główny środek transportu. Zawsze uważam, że jeśli jakiś dystans jest możliwy do przejścia i nie jesteśmy nadmiernie ograniczeni czasowo, możemy po prostu iść pieszo.

Jeśli jednak mieszkasz gdzieś daleko, poza miastem, spacerowanie może być cięższe. Problematyczne  może okazać się znalezienie motywacji na spacerowanie bez wyraźnego celu i przyczyny. Niezaprzeczalnie jednak atutem jest w tym wypadku możliwość obcowania z naturą z dala od zgiełku samochodów i miejskich zanieczyszczeń.

Jeśli wydaje Ci się, że nie jesteś w stanie wygospodarować nawet kilku minut dziennie na spacer, na to też jest rada. Możesz chociażby wysiadać 1 przystanek wcześniej i pokonywać dalszą trasę pieszo, bądź też parkować swój samochód kawałek dalej, na sąsiedniej ulicy, co zapewni Ci kilka minut (przymusowego) porannego spaceru.


Dziel się.


Świetnym pomysłem jest spacerowanie z kimś. Może zamiast wieczornego oglądania filmu warto wyciągnąć swoją drugą połówkę na spacer?

Możemy wziąć ze sobą przyjaciela, brata, siostrę, rodziców lub chociażby psa czy ryjówkę. Umówcie się, że będziecie codziennie spotykać się na spacerze. Jeśli wiemy, że się z kimś umówiliśmy, to raczej zrobimy wiele, by rzeczywiście się pojawić . Zdecydowanie podnosi to naszą motywację. Wspólne spacerowanie  zacieśnia też więzi międzyludzkie i daje nam doskonałą okazję do mniej lub bardziej osobistych rozmów.

Niektórzy wolą spacerować w samotności i mieć czas tylko dla siebie  – w tym również nie ma niczego złego. Pozostawanie sam na sam z własnymi myślami, pomaga nam wsłuchać się w siebie, zrozumieć swoje potrzeby i priorytety.


Za zimno?


Chłód nie powinien być naszą wymówką. Oczywiście, nie popadajmy w skrajności, jeśli na dworze jest minus pierdylion, a wiatr osiąga 12 w skali Beauforta, to wtedy lepiej zagrzejmy sobie miejsce w domu, ze wskazaniem na miejsce przy kominku. Pamiętajmy jednak, że energiczne marsze w chłodne dni przynoszą wiele korzyści. Tego typu ruch doskonale uodparnia, dotlenia organizm i dodaje sił do obrony przed chorobami.

przebiśnieg


Zalety “poza” zdrowotne.


Spacery są doskonałym remedium na stany depresyjne, jak i też na ogólną poprawę nastroju. Dodają nam też wiary we własne siły. Często ludzie stojąc pod drzewem lub u stóp góry czy wzniesienia uświadamiają sobie błahość i małość swoich problemów.

Można powiedzieć, iż podążając przed siebie, nawet bez określonego celu i kierunku, zostawiamy swoje troski za sobą. Spacerując pozostawiamy je w tyle i mamy nad nimi przewagę ;)

Spacerowanie stymuluje naszą kreatywność. Jeśli w jakimkolwiek momencie swojej pracy czujesz że utknąłeś w martwym punkcie, po prostu idź się przejść. Gwarantuję Ci iż świeże powietrze, błyskawicznie przywieje nowe pomysły i rozwiązania.


Inne aktywności fizyczne.


Aktywność fizyczna jest bez wątpienia najcudowniejszą rzeczą jaką możesz zrobić dla swojego ciała, jak i umysłu. Nawet jeśli uprawiasz jakiś sport regularnie, nie odrzucaj tak od razu myśli o spacerze. Pomyśl o nim jako czymś dodatkowym. Zdecydowanie lepiej jest ćwiczyć raz dziennie a potem dodatkowo wyjść na spacer, niż ćwiczyć, choćby nie wiem jak aktywnie a potem siedzieć na pupie cały dzień.

Ważną wiadomością jest fakt, że trening na dworze przynosi więcej korzyści dla zdrowia niż ćwiczenia w salach gimnastycznych. Nie oszukujmy się, ćwiczenia w sali są nudne i monotonne, a otoczenie nie zawsze jest miłe ;)

spacer wiosna w parku

Moim zdaniem spacerowanie i rozciąganie są jednymi z najważniejszych i jednocześnie najprostszych dobrodziejstw jakimi możemy obdarować nasze ciało i umysł. I wcale nie chodzi o to by wykonywać je z jakimś przesadnym natężeniem. Wystarczy jeśli przeznaczmy na to nawet 20 minut dziennie. Jednak róbmy co w naszej mocy, aby było to CODZIENNIE. Najlepiej jest w ten sposób zacząć lub zakończyć dzień.

Jeśli jesteś w stanie wygospodarować 20 min na spacer i 10-20 min rano lub wieczorem na rozciąganie, to wiedz że jesteś na właściwej drodze do jak najlepszego samopoczucia.

Jeżeli spodobał Ci się wpis, to znajdź mnie proszę tutaj:

I dołącz do naszej Tajnej Grupy na Facebooku

Albo zapisz się do darmowego newslettera, aby otrzymywać dodatkowe materiały i treści.

 

 

No more articles
Close